Klienta, który nie zapłacił za wszystkie zakupy, zatrzymała ochrona. Ponieważ okazało się, że niezapłacone towary były warte niecałe 400 zł, zdarzenie zostało zakwalifikowane jako wykroczenie i wezwana policja ukarała Berkowicza mandatem w wysokości 500 zł.
Dopiero w momencie legitymowania klienta okazało się, że jest nim wiceprezes partii Nowa Nadzieja, która od 2019 roku stanowi część koalicji Konfederacja Wolność i Niepodległość. Berkowicz nie zasłaniał się immunitetem, przeprosił za zaistniałą sytuację i przyjął mandat.
Poseł się tłumaczy: Głupi błąd
We wpisie w mediach społecznościowych Berkowicz wyjaśnił, że kasował towary w słuchawkach i nie usłyszał, że niektóre z nich nie zostały zeskanowane.
„Kasowałem wszystko, ale okazało się, że nie wszystko się nabiło. Zwykła nieuwaga. Patelnia i talerze. Głupi błąd, za który przeprosiłem i przyjąłem mandat” - napisał poseł Konfederacji. Dodał, że nie zasłaniał się immunitetem jak „Mejza czy Sterczewski”.