„Rzeczpospolita”: W Berlinie odbyły się ważne dla Ukrainy negocjacje pokojowe. Doszło do rozmowy telefonicznej prezydenta USA Donalda Trumpa z prezydentem Ukrainy i europejskimi przywódcami. Zapowiedziano utworzenie kierowanej przez Europę i wspieranej przez USA wielonarodowej siły „Ukraina”, do której weszłyby państwa z tzw. koalicji chętnych. Miałyby m.in. wspierać zapewnienie bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej Ukrainy, ale też bezpieczeństwa na morzach. To ważna deklaracja?
Nie jest nowa. Inicjatywa jest omawiana odkąd prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział o możliwym wysłaniu sił zbrojnych państw Europy na Ukrainę. Wygłoszone w Berlinie oświadczenie jest bardzo optymistyczne i ważne, że jest uzgadniane z Amerykanami, którzy są gotowi przewodniczyć temu procesowi. Pozostaje jednak jeden drobiazg. Teraz Steve Witkoff musi zawieźć te propozycje do Moskwy. Odpowiedź Rosji jest do przewidzenia, zwłaszcza jeżeli nie zostaną włączone narzędzia, którymi Zachód, a zwłaszcza USA, zaczną zmuszać Kreml do pokoju. Stany Zjednoczone mogłyby „zachęcić” do tego Rosję, chociażby włączając sankcje, które Trump zapowiadał, ale nie uruchomił. Rosję można jedynie zmusić do pokoju.
Czytaj więcej
Europejscy przywódcy (w tym gronie był także premier Polski Donald Tusk) wydali oświadczenie po p...
Ukraina nie zostanie przyjęta do NATO, ale może otrzymać gwarancje bezpieczeństwa na wzór artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego. Czy to wystarczy, by Ukraińcy czuli się bezpiecznie po zawieszeniu broni?
Nieprzyjęcie Ukrainy do NATO to prezent dla Putina, który będzie mógł pokazać Rosjanom, że przynajmniej jakiś sukces w wojnie z Ukrainą osiągnął. Z naszego punktu widzenia twarde gwarancje bezpieczeństwa mogą być wariantem kompromisowym dla Ukrainy.
Co prawda mamy pewne déjà vu, bo mieliśmy smutne doświadczenie z Memorandum Budapeszteńskim. Wówczas również liderem rozmów były Stany Zjednoczone, które za pomocą politycznego i gospodarczego szantażu zmusiły nas do rezygnacji z broni atomowej. W zamian podsunięto nam nic niewarty papier. Dzisiaj sytuacja jest nieco podobna, zwłaszcza że w tych rozmowach, tak samo jak wtedy, udziału nie biorą Chiny.
Czytaj więcej
- Rosja gra na czas, a jednocześnie kontynuuje ataki na Ukrainę z nie zmniejszoną siłą. Chcemy os...