Reklama

Rosja za wszelką cenę chce zwiększyć produkcję zbrojeniową. Z czym ma problem?

Mimo sankcji Moskwa zwiększa produkcję samolotów, śmigłowców i czołgów. Zaniepokojone państwa wschodniej flanki NATO szykują się do obrony

Publikacja: 16.12.2025 16:00

Wystawa zniszczonego przez Ukraińców rosyjskiego sprzętu w Kijowie

Wystawa zniszczonego przez Ukraińców rosyjskiego sprzętu w Kijowie

Foto: AFP

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Z jakimi wyzwaniami mierzy się Rosja, starając się zwiększyć produkcję zbrojeniową pomimo zachodnich sankcji?
  • Jakie państwa Europy są najbardziej zaniepokojone potencjałem militarnym Rosji?
  • Jakie są szacunki dotyczące strat i możliwości odbudowy rosyjskich sił zbrojnych?
  • Jakie trudności techniczne i logistyczne stoją przed Rosją w procesie zbrojeniowym, szczególnie w przy produkcji czołgów i helikopterów?
  • Jaki wpływ na bezpieczeństwo w regionie ma rozwój rosyjskiej produkcji zbrojeniowej i jakie odpowiedzi przygotowują na to państwa NATO?
  • Jakie są społeczne i gospodarcze skutki generowane przez wyścig zbrojeniowy w Rosji?

– Rosja stanowi zagrożenie dzisiaj, będzie nim jutro i w długiej przyszłości. Największa presja jest na wschodnich rubieżach Europy – powiedział premier Finlandii Petteri Orpo, który gościł przywódców siedmiu państw mających historycznego pecha i leżących w pobliżu Rosji: od Szwecji po Bułgarię.

Zaskakująca szybkość, z jaką rosyjski przemysł obronny dostosował się do zachodnich ograniczeń i sankcji, sprawiła, że część ekspertów jest przekonanych, iż już za dwa lata Kreml w większości odbuduje swą armię.

Ile czołgów straciła Rosja na Ukrainie?

Jednak nie wszystko. Rosyjska armia straciła w Ukrainie tak ogromne ilości czołgów, że nie jest łatwo uzupełnić braki. Niezależni eksperci szacują, że w obecnym roku Rosja była w stanie wyprodukować 300-400 w miarę nowoczesnych czołgów (do 300 w 2024 roku). Ale wcześniej miesięcznie traciła ich na Ukrainie nie mniej niż setkę.

Szacunki rosyjskich strat w czołgach na całej wojnie wahają się od 4 tys. (grupa niezależnych analityków Oryx – uwzględnia tylko straty potwierdzone materiałami foto lub wideo) do 11 tys. Te ostatnie to szacunki ukraińskiego sztabu generalnego, ale one obejmują też ogromną ilość zdobytej, rosyjskiej broni pancernej oraz uszkodzone wozy, które agresor ściągnął z pola walki do remontu.

Reklama
Reklama

W ciągu obecnej jesieni rosyjskie wojska atakujące na froncie prawie nie prowadziły zmechanizowanych szturmów. Pierwszy duży taki atak miał miejsce w zeszłym tygodniu w Pokrowsku, rosyjskie wojska desantowe używały tam jednak przede wszystkim wozów bojowych. Wcześniej rosyjska piechota atakowała bez wsparcia broni pancernej, licząc na szybkość swoich quadów, motocykli, a nawet elektrycznych hulajnóg.

Czytaj więcej

Front trzeszczy w szwach. Sukcesy i problemy Ukraińców

Ale po długiej przerwie pojawiły się też czołgi agresora – w zeszłotygodniowym nieudanym szturmie na Konstantyniwkę. Ukraińscy analitycy wojskowi sądzą, że Kreml zgromadził już jakieś ich zapasy, skoro decyduje się posyłać je do walki. Nie wiadomo jednak, jak duże i czy obejmują wozy świeżo wyprodukowane, czy też odremontowane z radzieckich jeszcze zapasów.

Kreml chce dużo śmigłowców, choć nie używa ich na wojnie z Ukrainą

Jednocześnie zwiększyła się znacznie produkcja śmigłowców bojowych. „Tylko w latach 2024-2025, nawet według ostrożnych szacunków, Rosjanie uzupełnili około połowy swych wojennych strat w tych maszynach. Wydaje się, że ich celem jest takie zwiększenie produkcji czołgów i helikopterów, by w ciągu kilku lat pokryć wszystkie straty” – sądzi jeden z ukraińskich analityków.

Dodaje od razu niepokojące stwierdzenie, że wyprodukowanie śmigłowców wymaga znacznych zasobów, a „w obecnej wojnie mają niewielkie zastosowanie na polu walki, ze względu na silną (ukraińską) obronę powietrzną”. Czy Rosjanie szykują je więc na inny konflikt?

Powoli rozkręca się też produkcja samolotów bojowych. Ich straty w ciągu ostatnich dwóch lat były niewielkie, bowiem armia Kremla używa ich do zrzucania tzw. kierowanych bomb lotniczych z takiej odległości, która chroni je przed ukraińską obroną.

Reklama
Reklama

Przed wybuchem wojny Rosja produkowała ponad sto różnego rodzaju samolotów rocznie. – Można przyjąć, że w tym roku Kreml wyprodukował ponad 30 maszyn (ponad połowa z nich to bombowce Su-34 używane do ataków „bombami kierowanymi”) – szacuje ukraiński analityk Andrij Haruk.

Ale z tej liczby część maszyn sprzedano za granicę (Algieria, Białoruś). Z pozostałych nie wszystkie trafiły na front, niektóre wysłano w inne miejsca, np. do obwodu kaliningradzkiego.

Czy Rosjanom zaczyna brakować pocisków do zwalczania dronów i luf?

Na froncie widać i tak ogromną rosyjską przewagę w powietrzu. Ale już z obroną przeciwlotniczą przed ukraińskimi atakami Rosja ma problem. Londyński think tank RUSI zwraca uwagę na coraz większą ilość trafień w ukraińskich atakach. Według brytyjskich ekspertów oznacza to, że Rosjanom zaczyna brakować pocisków do zestrzeliwania dronów – bezpośredni efekt zachodnich sankcji, które pozbawiły Kreml elektronicznych komponentów do jego broni.

Czytaj więcej

Ostrzeżenia przed Rosją z Wielkiej Brytanii. „Ostatecznie chcą zniszczyć NATO”

Z kolei Amerykanie twierdzą, że wszystkie szacunki produkcji rosyjskich czołgów (ale też artylerii) nie biorą pod uwagę jednej ważnej rzeczy – luf. A tych Rosjanie są w stanie wyprodukować tylko 20 miesięcznie, bo mają jedynie dwa urządzenia do tzw. kucia obrotowego. Więcej nie kupią z powodu sankcji. „Tylko decyzja Chin o dostarczeniu luf z własnych zapasów mogłaby zapobiec kryzysowi” – sądzi magazyn Foreign Affairs.

– Drogi, chodniki, fontanny, oświetlenie uliczne, przystanki – wszystko to albo nie działa (bo się zepsuło), albo jest w strasznym stanie. Widać, że budżet miasta ma znacznie mniej pieniędzy. Do tego upadek gospodarczy. Do połowy pozamykane centra handlowe, bo nie ma kto sprzedawać. Z miasta wycofały się najważniejsze handlowe brandy – opisuje w portalu Meduza drugą stronę medalu, czyli społeczne i gospodarcze koszty kremlowskiego wyścigu zbrojeń mieszkaniec rosyjskiej prowincji.

Konflikty zbrojne
Piotr Woyke, dyrektor IWF: Rosjanom nie zależy na długotrwałym zawieszeniu broni
Konflikty zbrojne
Ukraiński ekspert: Rosja i USA rozmawiają o pieniądzach. Ukraina jest dla nich barierą
Konflikty zbrojne
Rośnie liczba ofiar w wojnie USA z przemytnikami narkotyków. Opublikowano nagranie
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1390
Konflikty zbrojne
Tajlandia i Kambodża zapomniały o pokoju. Trump traci zdolność przekonywania
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama