Z tego artykułu dowiesz się:
- Dlaczego Bogdan Zdrojewski uważa, że wizyta Karola Nawrockiego w USA powinna odbyć się wcześniej?
- W jaki sposób konflikt między polskim prezydentem a premierem jest postrzegany w Europie?
- Jak Bogdan Zdrojewski ocenia Radosława Sikorskiego i jego kompetencje do objęcia urzędu premiera?
– Najważniejszym politykiem uprawiającym dyplomację jest minister spraw zagranicznych – podkreślił Zdrojewski, zaznaczając, że również prezydent Karol Nawrocki reprezentuje Polskę w czasie swoich zagranicznych podróży.
Bogdan Zdrojewski: Karol Nawrocki powinien był pojechać do USA z europejskimi przywódcami
Europoseł ocenił, że napięcie w relacjach między Pałacem Prezydenckim a Kancelarią Premiera, m.in. w kwestii polityki zagranicznej, to efekt „rywalizacji budowanej przez samego prezydenta”. –Szkoda że to tak wyglądało – dodał.
– Natomiast doskonale wiemy, że urzędnicy Kancelarii Prezydenta spotykali się z chargé d'affaires ambasady Polski (w USA – red.), czyli z Bogdanem Klichem w Waszyngtonie po to, aby ustalić detale, szczegóły (wizyty). Trudno sobie wyobrazić, aby było inaczej. Więc mieliśmy do czynienia z takim konfliktem na użytek polityki wewnętrznej. Szkoda. Ja od razu dodam, że wolałbym, aby prezydent był jednak kilka tygodni wcześniej w Waszyngtonie, na tym absolutnie najważniejszym spotkaniu (koalicji) chętnych w Waszyngtonie z prezydentem (Donaldem) Trumpem. Oglądał to cały świat i brakowało głosu polskiego, który byłby od razu i komentowany, i doceniany w kuluarach wszystkich salonów dyplomatycznych najważniejszych państw świata. Ono (to spotkanie – red.) było kilkanaście razy ważniejsze od tego bilateralnego – ocenił Zdrojewski, który jednocześnie przyznał, że w czasie wizyty Nawrockiego w Waszyngtonie z 3 września Polska uzyskała ważną deklarację o tym, iż kontyngent wojsk USA w Polsce nie zostanie zmniejszony.