By przejrzeć wszystkie wpisy Radosława Sikorskiego zamieszczone w serwisie X (dawniej Twitter) napisane lub podane dalej podczas jego wizyty w USA, potrzeba dłuższej chwili. A jeśli chce się obejrzeć wszystkie filmy, fragmenty wystąpień albo komentarze nagrane prosto z telefonu, informujące o kolejnych etapach jego misji w Stanach Zjednoczonych, potrzeba kolejnego kwadransa.
Podróż Radosława Sikorskiego do USA. Dlaczego aż 63 proc. komentarzy na ten temat było krytycznych?
Podróż do USA wicepremiera w rządzie Donalda Tuska wygenerowała też olbrzymie zainteresowanie w sieci – według analiz Kolektywu Badawczego Res Futura miała ona 35 mln zasięgu (czyli tyle razy wyświetliła się na telefonach lub komputerach polskich internautów). Dane pokazują też, że w sieci Sikorski zebrał więcej krytyki niż pochwał – 22 proc. poparcia wobec 63 proc. negatywnych komentarzy.
Bez względu na to, jaka by nie była przyszłość polityczna Radosława Sikorskiego, budowanie swojej pozycji może mu się przydać
Na pierwszy rzut oka można by więc stwierdzić, że minister spraw zagranicznych narracyjnie tę podróż przegrał. Jak zauważa Res Futura, krytykowano go za robienie sobie „selfie” przed Białym Domem i że „robi PR”, a nie spotyka się z ważnymi osobami w USA, więc też nie załatwia istotnych spraw dla Polski. Z kolei sympatycy podkreślali jego profesjonalizm i obronę wartości.
Niemniej rzut oka na listę nazwisk osób, z którymi spotkał się Sikorski, pozwala stwierdzić, że czym innym jest dominująca w sieci narracja, a czym innym fakty. Szef MSZ spotkał się bowiem nie tylko z sekretarzem stanu Marco Rubio, ale też z wysłannikiem prezydenta USA ds. Ukrainy gen. Keithem Kelloggiem oraz wiceszefem departamentu obrony, szefami komisji spraw zagranicznych czy wywiadu Izby Reprezentantów – nie sposób więc uznać, że nie widział się z nikim ważnym. Przeciwnie, to wszystko są ludzie, którzy mają realny dostęp do ucha Donalda Trumpa, ale też – jak podkreślał w różnych filmikach sam Sikorski – mają wpływ na decyzje Kongresu, który zatwierdza mające finansowe konsekwencje decyzje prezydenta USA.