Aktualizacja: 09.05.2025 23:41 Publikacja: 26.09.2024 10:10
Krzysztof Gawkowski
Foto: PAP/Tomasz Gzell
Minister ocenił, że podczas powodzi pojawiły się dwa źródła dezinformacji: obce państwa, czyli Białoruś i Rosja oraz dwóch Polaków, którzy zostali już zatrzymani. - Wzmocniła się dezinformacja, która wskazywała, że mamy o 300 proc. większe zainteresowanie powodzią i różnego rodzaju nieprawdziwymi komunikatami – powiedział.
Dodał, że polscy hejterzy tworzyli grupy, które miały wprowadzać dezinformację. – W środę zatrzymane dwie osoby miały w jednym miejscu zestaw kilkudziesięciu komputerów, telefonów – opisywał. Dodał, że przekierowywały one zainteresowanych na strony, które miały pobierać dane osób klikających w link dotyczący powodzi.
9 maja – zaledwie tydzień przed ciszą wyborczą – odbyła się kolejna debata prezydencka. Którzy kandydaci i które...
PKW twierdzi, że nie wpłynęło do niej sprawozdanie finansowe partii Nowa Nadzieja Sławomira Mentzena – dowiedzia...
Większość Polaków sceptycznie podchodzi do wyjaśnień składanych przez Karola Nawrockiego w sprawie mieszkania Je...
Jak ujawnienie przez media sprawy drugiego mieszkania Karola Nawrockiego wpłynęło na poparcie dla „obywatelskieg...
Jarosław Kaczyński został w Sejmie zapytany przez dziennikarzy o dokument opublikowany przez Interię, w którym K...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas