Łatwiej do SOP. MSWiA łagodzi kryteria naboru

Formacja chroniąca VIP-ów łagodzi kryteria naboru.

Publikacja: 17.07.2022 22:13

Funkcjonariusz Służby Ochrony pod siedzibą BBN

Funkcjonariusz Służby Ochrony pod siedzibą BBN

Foto: PAP/Rafa Guz

Obieganie chorągiewek, skok nad kozłem i skrzynią, skłony, przenoszenie piłek lekarskich, podnoszenie sztangielek, a na koniec do pokonania kilka płotków gimnastycznych – tak wyglądał tor sprawnościowy, który musieli zaliczyć kandydaci do Służby Ochrony Państwa. W przypadku kobiet liczba powtórzeń czy np. waga sztangielek była niższa, a kandydaci i kandydatki otrzymywali liczbę punktów, zależną od uzyskanego czasu. Takie testy właśnie przechodzą do historii. Szef MSWIA wydał pod koniec czerwca rozporządzenie, zgodnie z którym tor przeszkód został zastąpiony rzutem piłką lekarską.

Dotąd kandydaci musieli też podciągać się na drążku, wykonywać skłony tułowia i biegać na dystansie kilometra. Dwie pierwsze z tych prób pozostają, zaś trzecią zastąpiono biegiem wokół tyczek 10 razy po 10 metrów.

Kadrowe dziury

Po co te ułatwienia? – Zmiana ta miała na celu usprawnienie przeprowadzania testu sprawności fizycznej dla kandydatów ubiegających się o przyjęcie do służby w SOP oraz poprawę efektywności pozyskiwania do służby osób o pożądanym profilu sprawności fizycznej, w szczególności osób z większą siłą, dynamiką i szybkością reagowania – twierdzi rzecznik komendanta SOP ppłk Bogusław Piórkowski.

Inaczej uważa przewodniczący sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych Wiesław Szczepański z Lewicy. – Podejrzewam, że do ułatwienia naboru osób o mniejszej sprawności fizycznej skłoniła MSWiA duża liczba wakatów – mówi.

Czy rzeczywiście? Rzecznik SOP tego nie potwierdza. – Obecny stan zatrudnienia w Służbie Ochrony Państwa stanowi jeden z najwyższych poziomów zatrudnienia w formacji, licząc zarówno SOP, jak i wcześniej Biuro Ochrony Rządu – mówi Piórkowski.

Czytaj więcej

Awanse na skróty w SOP. Skorzystali: kapelan, psycholog i rzecznik prasowy

Jednak nie odpowiedział na nasze pytania zarówno o obecny stan etatowy formacji, jak również o liczbę wakatów. Zaś o tym, że sytuacja kadrowa nie jest najlepsza, mówił w styczniu podczas posiedzenia jednej z sejmowych podkomisji zastępca komendanta SOP ppłk Włodzimierz Gawęda.

Wyliczał, że założeniem było dojście do 3 tys. etatów w 2021 roku, jednak póki co stan etatowy wynosi 2808 przy stanie zatrudnienia 2170 funkcjonariuszy. Oznacza to, że liczba wakatów wynosi ponad 22 proc. – Nie ukrywam, że mamy bardzo duże problemy, jeżeli chodzi o rekrutację – mówił i dodawał, że „dojście do poziomu trzech tysięcy etatów to jest melodia bardzo długiej przyszłości”.

Powód? Ppłk Gawęda tłumaczył braki kadrowe mało atrakcyjnymi zarobkami. – Jesteśmy, mówiąc kolokwialnie, w plecy, jeżeli chodzi o policję, dlatego że policja ma dodatek stołeczny – dodawał.

Łowienie kandydatów

Z tego powodu od kilku miesięcy MSWiA robi wiele, by uatrakcyjnić służbę w SOP.

Przede wszystkim funkcjonariusze już dwukrotnie dostali podwyżki. Najpierw, na początku roku, podobnie jak inne formacje otrzymali około 500 zł więcej „na rękę” w związku z ustawą, ustanawiającą program modernizacji służb. Z kolei tuż przed czerwcowym świętem SOP rozporządzeniem ministra z dnia na dzień podskoczyły stopnie niektórych oficerów, dzięki czemu wzrosło też ich wynagrodzenie.

Z kolei ostatnia zmiana rozporządzenia, ułatwiająca testy sprawnościowe, nie jest pierwszą, mającą poprawić nabór do służby. Nowelizując w styczniu ten sam akt prawny, minister skrócił czas wymagany między niezaliczeniem testu, a przystąpieniem do kolejnego naboru. Wcześniej wynosił sześć miesięcy, a teraz – trzy.

Zbyt proste testy?

Czy skutkiem tych wszystkich zmian nie będzie jednak pogorszenie jakości ochrony oferowanej przez SOP? Obawia się tego były szef Biura Ochrony Rządu gen. Mirosław Gawor. – Zaniżenie kryteriów poboru do tego typu służby uważam za krok w złym kierunku. To były dość proste testy, pozwalające stwierdzić, czy kandydat jest na poziomie przeciętnej osoby w jego wieku, a przecież powinniśmy przyjmować ludzi ponadprzeciętnie sprawnych – mówi gen. Gawor. – Wygląda na to, że selekcja pozytywna do SOP zaczyna być zastępowana negatywną – ubolewa.

Więcej optymizmu ma Wiesław Szczepański. Zauważa, że w SOP nie wszyscy pracują w grupach ochronnych czy przy zabezpieczeniu delegacji. – Testy od dawna powinny być podzielone na dwa rodzaje. Inne powinny dotyczyć funkcjonariuszy pracujących w pierwszej linii, zaś inne pracowników umysłowych, np. inżynierów, zajmujących się techniką ochronną – uważa.

Obieganie chorągiewek, skok nad kozłem i skrzynią, skłony, przenoszenie piłek lekarskich, podnoszenie sztangielek, a na koniec do pokonania kilka płotków gimnastycznych – tak wyglądał tor sprawnościowy, który musieli zaliczyć kandydaci do Służby Ochrony Państwa. W przypadku kobiet liczba powtórzeń czy np. waga sztangielek była niższa, a kandydaci i kandydatki otrzymywali liczbę punktów, zależną od uzyskanego czasu. Takie testy właśnie przechodzą do historii. Szef MSWIA wydał pod koniec czerwca rozporządzenie, zgodnie z którym tor przeszkód został zastąpiony rzutem piłką lekarską.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory do PE. Cezary Tomczyk mówi, że KO chce wygrać z Niemcami
Polityka
Europoseł PiS mówi, że "to jest już inna UE". Czy Polska powinna ją opuścić?
Polityka
Sondaż: Nowy lider rankingu zaufania. Rośnie nieufność wobec Szymona Hołowni
Polityka
Donald Tusk chory, ma zapalenie płuc. I wskazuje datę rekonstrukcji rządu
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia