– Naszym celem jest zmiana filozofii funkcjonowania państwa – deklaruje Paweł Tanajno, przewodniczący partii Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców, w skrócie PL!SP. W maju rusza ona ze zbiórką 100 tys. podpisów pod inicjatywą ustawodawczą przewidującą, że to nie pracodawca, lecz bank będzie odprowadzał od pensji pracownika składki emerytalne i zdrowotne oraz zaliczki na podatek PIT.
Tanajno to przedsiębiorca i działacz polityczny, najlepiej znany z dwukrotnego kandydowania na prezydenta: w 2015 i 2020 roku. W przeszłości był związany z Platformą Obywatelską, Ruchem Poparcia Palikota i Demokracją Bezpośrednią. Jego nowa partia zaczęła powstawać w 2020 roku, gdy jako kandydat na prezydenta stanął na czele protestu przedsiębiorców przeciw zamrożeniu gospodarki z powodu pandemii i nieskutecznym, w ich opinii, mechanizmom pomocy dla biznesu.
Raczej nie ma dziś podłoża dla partii o podłożu klasowym
Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców formalnie została zarejestrowana przed rokiem, a jednym z jej głównych celów jest doprowadzenie do sytuacji, w której pensja brutto w całości zacznie trafiać do pracowników, czyli stanie się pensją netto. Zdaniem PL!SP państwo może wziąć na siebie trud pełnego finansowania składek emerytalnych, jeśli poprawi się efektywność działania administracji.
I właśnie pierwszym krokiem do realizacji tego celu ma być inicjatywa ustawodawcza. Zdaniem Tanajny jej skutkiem byłby wzrost poziomu wiedzy ekonomicznej. – Gdyby pracodawca przelewał kwotę brutto do banku, wielu pracowników w końcu uświadomiłoby sobie, ile w rzeczywistości zarabia i jaką z tego kwotę zabiera im państwo – tłumaczy. W efekcie pracownicy mieliby zacząć zastanawiać się, czy taki koszt funkcjonowania państwa jest konieczny, co pomogłoby zmianom w administracji.