Reklama

Donald Tusk da darmowe mieszkania ministrom i wicepremierom

Najważniejsi urzędnicy rządowi dołączą do listy polityków, którzy mają zapewnione mieszkania na koszt podatnika – wynika z projektu rozporządzenia, nad którym pracuje kancelaria premiera. Nieoficjalnie mówi się, że celem jest zapełnienie świecącego pustkami osiedla rządowego.

Publikacja: 20.08.2025 04:30

Premier Donald Tusk

Premier Donald Tusk

Foto: PAP/Paweł Supernak

50,55 zł za m kw. – tyle osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe muszą płacić za najem lokali będących w gestii Kancelarii Premiera. Z tych opłat mają zostać zwolnieni niektórzy z nich, a konkretnie ministrowie i wicepremierzy. Tym samym dołączyliby do listy polityków, którzy mają zapewnione mieszkania na koszt podatnika.

Z publicznego grosza opłacane są mieszkania prezydenta, premiera, posłów i senatorów

Pierwszym z nich jest prezydent, który ma do dyspozycji kilka rezydencji: Pałac Prezydencki, Belweder, dworek w Ciechocinku, zamek w Wiśle i ośrodek na Półwyspie Helskim. Podatnik zakwaterowanie zapewnia też premierowi w kompleksie przy ul. Parkowej, a konkretniej – w willi przy ul. Sulkiewicza 6.

Czytaj więcej

Ujawnili plany rezydencji premiera

Mieszkania przysługują też marszałkom Sejmu i Senatu, a także, na mocy innych przepisów, wszystkim posłom i senatorom, którzy nie mają tytułu prawnego do lokalu w Warszawie. Kancelarie Sejmu i Senatu oferują im kwaterunek w Domu Poselskim lub ryczałt na najem mieszkania w wysokości do 4,5 tys. zł miesięcznie. Z informacji publikowanych w ostatnich miesiącach wynika, że z pierwszej z tych opcji korzysta 207 posłów, a z drugiej – 211.

Zdaniem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, lista polityków uprawnionych do darmowych mieszkań powinna się wydłużyć. „Mając na uwadze uprawnienia, przysługujące w tym zakresie pozostałym konstytucyjnym organom państwa, uzasadnione jest przyznanie również wiceprezesom rady ministrów oraz ministrom podobnych uprawnień w zakresie kosztów umowy najmu lokalu” – wynika z opisu w wykazie prac legislacyjnych rządu. Kancelaria premiera informuje w nim, że w trzecim kwartale mają zakończyć się prace nad zmianą rządowego rozporządzenia w sprawie warunków i trybu obejmowania oraz zwalniania lokali przez osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe.

Reklama
Reklama

Większość wicepremierów i ministrów i tak ma zapewnione mieszkania służbowe z uwagi na fakt bycia parlamentarzystami

Rozporządzenie pochodzi z 2002 roku i przewiduje, że osoby pełniące kierownicze stanowiska państwowe mogą korzystać z lokali przyznawanych na czas pełnienia przez nich funkcji, jednak odbywa się to na zasadzie umowy najmu, której koszty muszą ponosić. KPRM chce, by wicepremierzy i ministrowie nie musieli już tego robić. Z projektowanego rozporządzenia wynika, że za mieszkania płaciłyby ministerstwa lub KPRM, z wyłączeniem kosztów eksploatacyjnych. Te ostatnie musieliby wciąż ponosić politycy.

Większość rządowego zasobu mieszkaniowego mieści się na warszawskiej Sadybie

Gdzie mieliby mieszkać? Rozporządzenie mówi dość oględnie o „lokalach będących w dyspozycji kierowników państwowych jednostek organizacyjnych”. W praktyce chodzi o jeden adres – ul. Grzesiuka na warszawskiej Sadybie.

Czytaj więcej

Milionowe wydatki na termomodernizację rządowych willi

Stoją tam trzy bloki zbudowane na początku lat 90., tworzące rządowy kompleks mieszkaniowy. O tym, ile wynosi tam stawka czynszu, wspomniana na wstępie 50,55 zł za m kw. wynika z odpowiedzi, jaką minister w KPRM Grzegorz Karpiński wysłał w grudniu w odpowiedzi na interpelację posła PiS Pawła Szrota. Napisał, że w przypadku „osób nieuprawnionych”, czyli spoza listy osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, czynsz wynosi 60,66 zł za metr kwadratowy. Mieszkania przy Grzesiuka mają powierzchnię od 26 do 75,9 m², więc osoby uprawnione płacą od 1314 do 3837 zł, a nieuprawnione – od 1577 do 4604 zł miesięcznie. Dodatkowo ponoszą opłaty za tzw. media.

50,55 zł za metr kwadratowy

wynosi stawka najwyższych rangą urzędników za najem mieszkań przy ul. Grzesiuka

Reklama
Reklama

Na osiedlu przy ul Grzesiuka nie kończy się jednak zasób lokali mieszkalnych będących w gestii rządu. Tak wynika z odpowiedzi na serię interpelacji, którą pod koniec ubiegłej kadencji wysłała do wszystkich ministrów ówczesna posłanka Hanna Gill-Piątek.

Np. Ministerstwo Edukacji informowało ją, że posiada jedno mieszkanie na warszawskich Bielanach o powierzchni 54,7 m kw., zaś resort rolnictwa pochwalił się kawalerką o powierzchni 23,6 m kw. O jednym mieszkaniu poinformowało Ministerstwo Zdrowia, a resort funduszy i polityki regionalnej o sześciu, w tym trzech w budynku ministerstwa. Resort infrastruktury poinformował o pięciu mieszkaniach, a Ministerstwo Finansów – aż o siedmiu.

Kto w nich mieszka? Z odpowiedzi wynikało, że byli to najczęściej pracownicy ministerstw, choć zdarzały się też osoby na wyższych stanowiskach, które płaciły raczej niewygórowane stawki. Np. Ministerstwo Finansów podało kwotę od 11,7 zł do 17,38 zł za metr kwadratowy.

Mimo atrakcyjnych stawek, rządowe osiedle świeci pustkami

Na rządowym osiedlu przy ul. Grzesiuka stawki nie są aż tak atrakcyjne, jednak wciąż poniżej rynkowych. Mimo to trudno powiedzieć, by osoby na kierowniczych stanowiskach państwowych biły się o te lokale. Z odpowiedzi na interpelację posła Szrota wynika, że na dzień 30 października 2023 roku wolnych było aż 30 lokali mieszkalnych. W pozostałych mieszkało 29 osób, w tym 11 zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Na liście tych ostatnich było czterech wiceministrów i dwóch prezesów urzędów centralnych.

Czytaj więcej

Komornik zajmuje rosyjskie „Szpiegowo”, najbardziej tajemnicze osiedle Warszawy

Według stanu na koniec października nie mieszkał tam więc żaden wicepremier czy minister, o których ma mówić zmienione rozporządzenie. W dodatku obłożenie jest coraz gorsze. „W porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku mniej osób korzysta z lokali mieszkaniowych. 30 października 2023 roku wolnych pozostawało 13 lokali” – napisał w odpowiedzi na interpelację minister Karpiński.

Reklama
Reklama

– Jednym z celów nowelizacji rozporządzenia wydaje się poprawa obłożenia mieszkań przy ul. Grzesiuka, za których utrzymanie, gdy stoją puste, też trzeba przecież płacić – podejrzewa Hanna Gill-Piątek. – Szczególnie, że obecnie ma miejsce pewna dysproporcja: ministrowie będący posłami i tak dostają przecież mieszkania, opłacane z Kancelarii Sejmu. Jednak długofalowo trzeba się zastanowić, czy jest sens utrzymywać osiedle za żółtymi firankami, które z jednej strony źle się ludziom kojarzy, a z drugiej, i tak ma niewystarczający standard, by przyciągnąć chętnych – dodaje.

5,3 mln zł

poszło w ostatnich latach na poprawę standardu bloków przy ul. Grzesiuka

Była posłanka zauważa, że ten ostatni problem występuje mimo nakładów na rządowe bloki. W latach 2021-2023 wydano ponad 5 mln zł na modernizację budynków i podnoszenie standardu ich bezpieczeństwa. Zaś w 2024 roku wymieniono wyeksploatowane meble.

– To raczej styl gierkowski, jak w hotelu. Dlatego zdarzały się pustostany – mówił w 2020 roku „Rzeczpospolitej” Antoni Mężydło, ówczesny senator i lokator osiedla przy ul. Grzesiuka. Już wtedy pisaliśmy, że rządowe lokale nie są już tak atrakcyjne jak w latach 90., a uprawnione osoby nie chcą z nich korzystać ze względu na standard.

W rozporządzeniu z 2002 roku jest jednak furtka. Wynika z niego, że w przypadku braku lokali należących do rządu, mogą one być pozyskiwane na tzw. mieście. Czy rząd ma zamiar korzystać z tej możliwości i opłacać ministrom mieszkania spoza swojej puli lokali, spytaliśmy Centrum Informacyjne Rządu, jednak nie dostaliśmy odpowiedzi.

50,55 zł za m kw. – tyle osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe muszą płacić za najem lokali będących w gestii Kancelarii Premiera. Z tych opłat mają zostać zwolnieni niektórzy z nich, a konkretnie ministrowie i wicepremierzy. Tym samym dołączyliby do listy polityków, którzy mają zapewnione mieszkania na koszt podatnika.

Z publicznego grosza opłacane są mieszkania prezydenta, premiera, posłów i senatorów

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Pusta kasa Polskiej Fundacji Narodowej. Wydane setki milionów, wchodzi prokuratura
Polityka
Jacek Nizinkiewicz: Pierwsza spektakularna porażka prezydenta Karola Nawrockiego
Polityka
Marcin Przydacz: To premier Donald Tusk i minister Radosław Sikorski nie zgłosili obecności Polski na spotkaniu w Waszyngtonie
Polityka
Sondaż: Rząd Donalda Tuska tak źle nie był jeszcze oceniany
Reklama
Reklama