Reklama

ZUS chciał 60 tys. zł za noszenie obiadów na L4. Prawnik: najbardziej absurdalna wygrana

Zakład Ubezpieczeń Społecznych zażądał zwrotu 60 tys. zł wypłaconego zasiłku chorobowego od kobiety, która w trakcie L4 zanosiła mężowi obiad do pracy. Sprawa znalazła swój finał w sądzie.

Publikacja: 20.08.2025 16:55

ZUS chciał 60 tys. zł za noszenie obiadów na L4. Prawnik: najbardziej absurdalna wygrana

Foto: Adobe Stock

Sprawę opisał na portalu społecznościowym LinkedIn adwokat dr Grzegorz Ilnicki, który reprezentował kobietę przed sądem. Przyznaje on, że zaliczył najbardziej absurdalną wygraną w całej swojej historii zawodowej. „Absurdalną nie dlatego, że niezasłużoną, bo nie wyobrażam sobie innego wyroku. Po prostu ta sprawa nigdy nie powinna trafić do sądu, a jednak dzięki ZUS właśnie tam trafiła” – podkreśla. 

Jak relacjonuje, Zakład Ubezpieczeń Społecznych zażądał zwrotu 60 tys. zł wypłaconego zasiłku chorobowego za rzekome naruszenie zasad przebywania na L4. „W jaki sposób? Nie w taki, aby ktoś wykonał na zwolnieniu pracę (ZUS nawet nie twierdził), nie dlatego, że ktoś wyleciał na wakacje do Egiptu, ani dlatego, że uprawiał w czasie choroby sporty ekstremalne. ZUS domagał się zwrotu zasiłku, bo ubezpieczona w trakcie L4 zanosiła mężowi obiad do pracy, który przygotowała w domu. Następnie jadła go z mężem i wracała do domu. W trakcie wielomiesięcznego zwolnienia powtórzyło się to w sumie kilkanaście razy. Miejsce pracy męża jest oddalone 200 metrów od mieszkania klientki” – opisuje mec. Ilnicki.

Czytaj więcej

L4 na nowych zasadach? Nowelizacja przepisów wprowadzi duże zmiany

Prawnik:  zwolnienie lekarskie to nie więzienie

Odwołania do ZUS nie przyniosły skutku, a sprawa trafiła ostatecznie na wokandę. Jak podkreśla prawnik, sąd pracy i ubezpieczeń społecznych w Warszawie uchylił decyzję ZUS, uznając ją za absurdalną. ZUS będzie musiał pokryć także koszty procesu. 

Komentując sprawę, mec. Grzegorz Ilnicki podkreśla, że zwolnienie lekarskie to nie więzienie. „Pracownicy, chorując, mają prawo do normalnej aktywności życiowej, jeżeli tylko nie przeszkadza ona procesowi rekonwalescencji. Jeśli ktoś cierpi na problemy depresyjne, to przebywanie poza domem, uprawianie sportu, ekspozycja na słońce i kontakt z przyrodą jest wręcz zalecany przez lekarzy” – wskazuje. 

Reklama
Reklama

Prawnik zwraca też uwagę, że tego typu sprawy wpływają na długość postępowań sądowych w sprawach ubezpieczeniowych. „ZUS masowo odmawia Polakom świadczeń, które się im należą i prowokuje w ten sposób absurdalne procesy, które trwają latami. Taki właśnie był ten nasz – proces za jedzenie obiadu z mężem w przerwie jego pracy” – podsumowuje mec. Ilnicki.

Czytaj więcej

ZUS ujawnił niepokojące dane. Chodzi o zwolnienia lekarskie

Sprawę opisał na portalu społecznościowym LinkedIn adwokat dr Grzegorz Ilnicki, który reprezentował kobietę przed sądem. Przyznaje on, że zaliczył najbardziej absurdalną wygraną w całej swojej historii zawodowej. „Absurdalną nie dlatego, że niezasłużoną, bo nie wyobrażam sobie innego wyroku. Po prostu ta sprawa nigdy nie powinna trafić do sądu, a jednak dzięki ZUS właśnie tam trafiła” – podkreśla. 

Jak relacjonuje, Zakład Ubezpieczeń Społecznych zażądał zwrotu 60 tys. zł wypłaconego zasiłku chorobowego za rzekome naruszenie zasad przebywania na L4. „W jaki sposób? Nie w taki, aby ktoś wykonał na zwolnieniu pracę (ZUS nawet nie twierdził), nie dlatego, że ktoś wyleciał na wakacje do Egiptu, ani dlatego, że uprawiał w czasie choroby sporty ekstremalne. ZUS domagał się zwrotu zasiłku, bo ubezpieczona w trakcie L4 zanosiła mężowi obiad do pracy, który przygotowała w domu. Następnie jadła go z mężem i wracała do domu. W trakcie wielomiesięcznego zwolnienia powtórzyło się to w sumie kilkanaście razy. Miejsce pracy męża jest oddalone 200 metrów od mieszkania klientki” – opisuje mec. Ilnicki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Sądy i trybunały
Plan ministra Żurka na reaktywację KRS. Konstytucjonalista: nielegalne działanie
Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok ws. zasiedzenia służebności przesyłu
Dobra osobiste
Tekst Onetu o Grand Hotelu. Są szczegóły procesu Karola Nawrockiego przeciwko portalowi
Prawo w Polsce
Karol Nawrocki chce zmienić ustrój. Są nieoficjalne informacje o nowej konstytucji
Podatki
Od anonimowych donejtów trzeba płacić podatek. Fiskus bez litości dla streamerów
Reklama
Reklama