Policja zmienia szefa. Gen. Jarosław Szymczyk ma odejść ze stanowiska

Gen. Jarosław Szymczyk odejdzie na emeryturę. Zastąpić ma go Paweł Dobrodziej. Czy nie zaszkodzi mu w tym „afera respiratorowa”?

Publikacja: 25.08.2022 22:00

Paweł Dobrodziej jest prawą ręką obecnego Komendanta Głównego Policji

Paweł Dobrodziej jest prawą ręką obecnego Komendanta Głównego Policji

Foto: PAP/Paweł Supernak

Szykuje się zmiana w kierownictwie policji – na emeryturę z końcem roku ma odejść obecny komendant główny nadinsp. Jarosław Szymczyk, a na jego następcę jest typowany Paweł Dobrodziej (obecny wiceszef KGP) – „Rzeczpospolita” potwierdziła tę informację w kilku źródłach. Tyle że to Dobrodziejowi podlega Biuro Współpracy Międzynarodowej i pion poszukiwań, które dały „plamę” w sprawie listu gończego za handlarzem respiratorami Andrzejem Izdebskim – w system poszukiwawczy wprowadziły jego dane pośmiertnie. Sprawę ujawniła „Rzeczpospolita”.

Wpadki wicekomendanta

Gen. Szymczyk szefuje polskiej policji od ponad sześciu lat (od kwietnia 2016 r.). Dobrodziej jest jego najbliższym współpracownikiem. – To jego prawa ręka. Szymczyk chce, by to on go zastąpił i takie plany rzeczywiście są. To realne, bo Dobrodziej jest dobrze oceniany przez szefa MSWiA – mówi nam jeden z wysokich oficerów resortu.

Kandydatura Dobrodzieja była ustalona z ministrem Kamińskim, tyle że dziś są wątpliwości, czy nie zmiecie jej „afera respiratorowa”. W KGP podlega mu bowiem biuro: kryminalne, wywiadu i informacji kryminalnych oraz międzynarodowej współpracy policji, które odpowiada za poszukiwania.

Czytaj więcej

Burza w służbach po publikacji „Rz” o nieprawidłowościach przy poszukiwaniach Andrzeja Izdebskiego. Trwa szukanie winnych

Nadinsp. Dobrodziejowi w awansie nie zaszkodziły wcześniejsze wpadki policji. Kiedy jeszcze był komendantem stołecznym, do aresztu trafiło całe podlegające mu kierownictwo warszawskiego wydziału samochodowego – bo „pompowało” statystyki, aby brać premie za rozwiązywanie spraw. To także Dobrodziej formalnie był odpowiedzialny za kontrowersyjne działania policji podczas protestów kobiet w stolicy – gdy na demonstrantów wysłano antyterrorystów z pałkami i użyto gumowych kul, przez co doszło do tragedii (zraniono fotoreportera). Teraz dochodzi jego najnowszy blamaż – w sprawie handlarza respiratorami. Czy to zastopuje jego awans?

– Trudno dziś rozstrzygnąć, sprawa jest dynamiczna. Wszystko jest w głowie i długopisie ministra Kamińskiego. Jeśli uzna, że ta osoba będzie jednak ciążyć wizerunkowo, to ją poświęci – ocenia Wiesław Szczepański, szef sejmowej komisji spraw wewnętrznych, poseł Lewicy. Gen. Szymczyka jako szefa policji ocenia pozytywnie. – To policjant z krwi i kości, niestety w czasie gdy kierował formacją, policja została upolityczniona – zaznacza. Ale zauważa, że gen. Szymczyk trafił na wyjątkowo trudne czasy dla policji: pandemia, kontrole osób na kwarantannie, potem sytuacja na granicy polsko-białoruskiej i tysiące funkcjonariuszy zaangażowanych w jej obronę, a teraz – obciążenie związane z wojną w Ukrainie. – Oceniając szefa policji, nie można o tym zapomnieć – dodaje Szczepański.

Czytaj więcej

Adam Rapacki: Nikomu specjalnie się nie spieszyło ws. handlarza respiratorami

– To, że odchodzi teraz, to znak, że jest wypalony i nie wierzy w zwycięstwo PiS – ocenia jeden z naszych rozmówców.

Ostatnie absorbujące policję czasy skumulowały liczbę nadgodzin gen. Szymczyka. Ma mieć ich blisko 300. Zgodnie z prawem mogą mu zostać wypłacone – może otrzymać ćwierć miliona złotych, a więc roczną pensję. Zgodnie z prawem.

Długa lista winnych

Lista organów i służb, które dopuściły się zaniedbań i nie spieszyły się ścigać handlarza respiratorami, jest długa. Prokuratura zbyt późno – bo dopiero 25 maja br. – wystosowała do KGP wniosek o wpisanie Izdebskiego na listę osób poszukiwanych tzw. Czerwoną Notą – choć przepadł on w październiku 2021. r. Z kolei Biuro Międzynarodowej Współpracy Policji mimo wniosku prokuratury nie wszczęło od razu – choć powinno – poszukiwań handlarza zasłaniając się tym, że w SIS II jest już wpis złożony przez ABW, która szukała majątku Izdebskiego.

To był ewidentny policyjny błąd. ABW swój wpis wycofała w czerwcu – wtedy KGP wprowadziła Izdebskiego do bazy poszukiwanych, kiedy już nie żył.

W KGP za zaistniałą sytuację ma odpowiadać wicedyrektor BWMP odpowiedzialny za pion operacyjny oraz naczelnik w tym biurze z wydziału wsparcia poszukiwań.

– Doszło do nieprawidłowości proceduralnych. Przez zwłokę, nie wiadomo celową czy wynikającą z niedbalstwa, policja wprowadziła Izdebskiego w system poszukiwawczy pośmiertnie. To kompromitacja – uważa nasze źródło w policji. – Twierdzenie, że przeszkadzał wpis ABW, wygląda na pretekst – dodaje.

Musimy wiedzieć, czy Izdebski to był „element państwowy”, czy też firma prywatna

Marek Biernacki

ABW obecnie prowadzi swoje czynności w instytucjach i służbach, które w jakikolwiek sposób zajmowały się sprawą handlarza respiratorami. W dwóch niezależnych źródłach potwierdziliśmy, że zabezpiecza wszelkie dokumenty.

O tym, że minister Kamiński dał zielone światło na rozliczenie afery, napisał Onet, ujawniając, że ABW prowadziła tajną operację związaną z zakupem respiratorów i rozpracowywała związki Izdebskiego z Piotrem Krawczykiem – szefem Agencji Wywiadu, który trzy tygodnie temu zrezygnował ze stanowiska. – W interesie państwa jest tą sprawę wyjaśnić do końca. Musimy wiedzieć, czy Izdebski to był „element państwowy”, czy też firma prywatna – podkreśla Marek Biernacki, poseł KP, były szef MSWiA i koordynator służb specjalnych.

Szykuje się zmiana w kierownictwie policji – na emeryturę z końcem roku ma odejść obecny komendant główny nadinsp. Jarosław Szymczyk, a na jego następcę jest typowany Paweł Dobrodziej (obecny wiceszef KGP) – „Rzeczpospolita” potwierdziła tę informację w kilku źródłach. Tyle że to Dobrodziejowi podlega Biuro Współpracy Międzynarodowej i pion poszukiwań, które dały „plamę” w sprawie listu gończego za handlarzem respiratorami Andrzejem Izdebskim – w system poszukiwawczy wprowadziły jego dane pośmiertnie. Sprawę ujawniła „Rzeczpospolita”.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Policja
W całym kraju brakuje 16 tys. funkcjonariuszy. Policja szuka młodych
Policja
Nieoficjalnie: Komendant stołeczny policji ma stracić stanowisko
Policja
Zgłaszasz pirata drogowego? Spodziewaj się wezwania na policję lub do sądu
Policja
Jest nowy komendant główny policji. Marcin Kierwiński ogłosił decyzję
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Policja
Emeryt z dodatkiem inwalidzkim ma być szefem policji. Komisja uznała, że ozdrowiał