Reklama

Znaleziono szczątki kolejnych dronów. Akcja służb w dwóch województwach

W kilku miejscach na terenie województw mazowieckiego i lubelskiego znaleziono szczątki dronów – poinformowała w niedzielę policja. Sprawą zajmują się odpowiednie służby.

Aktualizacja: 21.09.2025 14:59 Publikacja: 21.09.2025 14:34

Służby w miejscu znalezienia rosyjskiego drona w miejscowości Korsze

Służby w miejscu znalezienia rosyjskiego drona w miejscowości Korsze

Foto: PAP/Tomasz Waszczuk

Z tego artykułu się dowiesz:

  • W jakich miejscach odnaleziono szczątki dronów?
  • Kiedy doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej?
  • Jakie kroki podjęła Polska w związku z wtargnięciem rosyjskich dronów?
  • Jakie zmiany wprowadzono w ruchu lotniczym w związku z incydentem?

W niedzielę przed południem mazowiecka policja poinformowała, że przypadkowe osoby natrafiły na szczątki dronów w dwóch miejscach na terenie województwa.

W komunikacie podano, że ok. godz. 9.00 w miejscowości Wodynie (powiat siedlecki) „w lesie na odcinku kilkudziesięciu metrów, około kilometra od zabudowań, grzybiarze ujawnili części obiektu przypominającego dron”. Policja przekazała, że funkcjonariusze zabezpieczyli elementy oraz miejsce ich odnalezienia. Powiadomione zostały inne służby, w tym Żandarmeria Wojskowa oraz prokurator z Prokuratury Rejonowej w Siedlcach.

Czytaj więcej

„Katastrofa pod każdym względem”. Cenckiewicz ocenia sprawę domu w Wyrykach

Szczątki kolejnych dronów odnalezione w województwach mazowieckim i lubelskim

Po dwudziestu minutach mazowiecka policja poinformowała, że po godz. 9.00 w lesie w powiecie białobrzeskim mężczyzna zauważył szczątki obiektu przypominającego dron. Chodziło o miejsce oddalone od najbliższych zabudowań – wsi Biała Góra – o ok. 6 kilometrów. W komunikacie zapewniono, że policjanci we wskazanym miejscu zabezpieczyli obiekt oraz miejsce jego odnalezienia. O sprawie poinformowano Żandarmerię Wojskową i prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Grójcu.

Reklama
Reklama

Na szczątki drona natrafiono także w województwie lubelskim. Miejscowa policja poinformowała w mediach społecznościowych, że ok. godz. 10.00 w miejscowości Sulmice (powiat zamojski) grzybiarz „ujawnił leżący na ziemi obiekt przypominający dron”.

– Mężczyzna, który wcześniej wybrał się na grzyby, zauważył obiekt, którego elementy przypominały mu rodzaj drona, dlatego (...) powiadomił służby. Policjanci z Zamościa, którzy zostali skierowani na miejsce, potwierdzili to zgłoszenie, zabezpieczyli teren i powiadomili odpowiednie służby, czyli Żandarmerię Wojskową i Prokuraturę Rejonową w Zamościu, w tej chwili to właśnie oni prowadzą na miejscu czynności związane z oględzinami – powiedział na antenie Polsat News rzecznik lubelskiej policji podinsp. Andrzej Fijołek. Dodał, że omawiane miejsce znajduje się w terenie leśnym w odległości ok. 1500 metrów od najbliższych zabudowań. – Nikomu nic się nie stało – zaznaczył.

Czytaj więcej

Sondaż: Co trzeci Polak uważa, że Polska nie jest gotowa do odparcia ataku dronów

„Mazowiecki Oddział Żandarmerii Wojskowej w Warszawie i Oddział Żandarmerii Wojskowej w Lublinie, prowadzą czynności na miejscach ujawnienia trzech niezidentyfikowanych obiektów powietrznych w okolicach: Stromca, pow. białobrzeski, Wodynia, pow. siedlecki oraz Sulmic, koło Zamościa” – potwierdziła Żandarmeria Wojskowa. ŻW poinformowała później, że bezzałogowiec odnaleziony w Sulmicach to dron Gerbera, czyli wabik.

To kolejne przypadki znalezienia na terenie Polski szczątków dronów. W sobotę służby informowały o takim znalezisku, którego dokonano w miejscowości Korsze (powiat kętrzyński, województwo warmińsko-mazurskie). Media informowały, że prawdopodobnie chodziło o jeden z rosyjskich dronów, które w nocy z 9 na 10 września wleciały nad Polskę. Rzecznik olsztyńskiej prokuratury przekazał, że odnaleziono dron styropianowy.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji podało, że policja i straż pożarna podjęły czynności w związku ze znalezieniem czterech niezidentyfikowanych obiektów powietrznych na terenie Polski w powiatach kętrzyńskim, białobrzeskim, siedleckim i zamojskim. „Obiekty mogą mieć związek z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony w nocy z 9 na 10 września. W toku postępowań Państwowa Straż Pożarna bada niektóre obiekty pod kątem obecności materiałów chemicznych lub radiologicznych, aby prokuratorzy mieli pewność, że można bezpiecznie przystępować do działań” – czytamy w komunikacie.

Reklama
Reklama
Miejsce znalezienia rosyjskiego drona w miejscowości Korsze

Miejsce znalezienia rosyjskiego drona w miejscowości Korsze

Foto: PAP/Tomasz Waszczuk

Rosyjskie drony nad Polską. Poderwano myśliwce

W nocy z 9 na 10 września podczas zmasowanego ataku powietrznego Rosji na Ukrainę doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. W Polsce uruchomione zostały procedury obronne, poderwano polskie i sojusznicze myśliwce. Władze przekazały, że kilka dronów zestrzelono. Był to pierwszy przypadek w najnowszej historii Polski, gdy nad naszym krajem zestrzelono obiekty obcego pochodzenia.

Szczątki dronów znajdowano w następnych dniach na terenie pięciu województw: lubelskiego (tam było ich najwięcej), mazowieckiego, świętokrzyskiego, łódzkiego i warmińsko-mazurskiego. Ponieważ chodziło o nieuzbrojone w głowice bezzałogowce – wabiki, nie odnotowano szkód, jednak w Wyrykach Woli pod Włodawą, niedaleko granicy z Białorusią, „niezidentyfikowany obiekt latający” – jak nazwała go lubelska prokuratura – spowodował zniszczenia prywatnego domu. „Rzeczpospolita” ujawniła, że na dom spadła rakieta AIM-120 AMRAAM, wystrzelona z polskiego myśliwca F-16 w celu strącenia rosyjskiego bezzałogowca. Nie doszło do eksplozji i nikt nie odniósł obrażeń, ale budynek został poważnie uszkodzony.

Drony na współczesnym polu walki

Drony na współczesnym polu walki

Foto: PAP

W związku z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej Polska złożyła wniosek o uruchomienie art. 4 NATO. W kraju na wniosek prezydenta Karola Nawrockiego odbyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, w Nowym Jorku na wniosek Polski – posiedzenie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Po tym ostatnim wydarzeniu krytykowany przez obóz prezydencki i opozycję był wiceszef MSZ Marcin Bosacki, który jako reprezentant Polski na forum ONZ pokazywał fotografię uszkodzonego domu w Wyrykach, mówiąc, że spadł tam rosyjski dron.

Po tym, jak rosyjskie drony wleciały nad Polskę, podjęto decyzję o czasowym ograniczeniu ruchu lotniczego w pasie przy granicy we wschodniej Polsce.

Reklama
Reklama

Z tego artykułu się dowiesz:

  • W jakich miejscach odnaleziono szczątki dronów?
  • Kiedy doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej?
  • Jakie kroki podjęła Polska w związku z wtargnięciem rosyjskich dronów?
  • Jakie zmiany wprowadzono w ruchu lotniczym w związku z incydentem?
Pozostało jeszcze 95% artykułu

W niedzielę przed południem mazowiecka policja poinformowała, że przypadkowe osoby natrafiły na szczątki dronów w dwóch miejscach na terenie województwa.

W komunikacie podano, że ok. godz. 9.00 w miejscowości Wodynie (powiat siedlecki) „w lesie na odcinku kilkudziesięciu metrów, około kilometra od zabudowań, grzybiarze ujawnili części obiektu przypominającego dron”. Policja przekazała, że funkcjonariusze zabezpieczyli elementy oraz miejsce ich odnalezienia. Powiadomione zostały inne służby, w tym Żandarmeria Wojskowa oraz prokurator z Prokuratury Rejonowej w Siedlcach.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Policja
Niezidentyfikowany obiekt spadł na Lubelszczyźnie. Prokuratura wstępnie potwierdza ustalenia „Rzeczpospolitej”
Policja
Policjanci siłą doprowadzeni na przesłuchanie w związku z interwencją. „Nie pojmuję”
Policja
Państwo w państwie. Tajemnice policyjnego pościgu i dramat rodziny Damiana
Policja
Kontrterroryści przejdą specjalne szkolenia
Reklama
Reklama