Spłata zachowku odziedziczonym mieszkaniem bez PIT - wyrok NSA

Spadkobierca, który z pominiętym w testamencie dzieckiem rozliczył się przez oddanie mu odziedziczonego mieszkania, nie musi się rozliczać z fiskusem.

Publikacja: 01.04.2019 07:57

Spłata zachowku odziedziczonym mieszkaniem bez PIT - wyrok NSA

Foto: Adobe Stock

Naczelny Sąd Administracyjny oddali skargę kasacyjną fiskusa, który chciał opodatkować PIT podatniczkę, bo ta spłaciła zachowek mieszkaniem odziedziczonym w testamencie.

Czytaj także: Sprzedaż mieszkania bez PIT - Sejm uchwalił nowelizację korzystną dla podatników

NSA uznał, że w takiej sytuacji nie można mówić o odpłatnym zbyciu nieruchomości, a tylko takie ewentualnie podlega opodatkowaniu PIT.

Sprawa dotyczyła podatniczki, która została jedyną spadkobierczynią sporego majątku. Zmarły zapisał jej wszystko, m.in. mieszkanie o wartości 300 tys. zł, choć miał nieletniego syna. Ale ponieważ ten dziedziczyłby z ustawy, to przysługiwał mu zachowek w wysokości 2/3 udziału spadkowego. Podatniczka zamiast spłacać zachowek gotówką, podpisała z matką chłopca umowę, którą przeniosła na niego własność odziedziczonego właśnie lokalu. Od końca roku nabycia go w spadku nie minęło jeszcze pięć lat, co w przypadku odpłatnego zbycia nieruchomości prywatnych oznacza, że w grę wchodzi PIT.

Podatniczka uważała jednak, że choć „wyzbyła" się lokum przed pięcioletnim terminem, nie grozi jej podatek, bo operacja rozliczenia zachowku nie stanowi odpłatnego zbycia z art. 10 ust. 1 pkt 8 lit. a ustawy o PIT. Podkreśliła, że nie uzyskała żadnego wynagrodzenia.

Inaczej sytuację ocenił fiskus. Zauważył, że ani ustawa o PIT, ani inne przepisy prawne nie zawierają definicji odpłatnego zbycia. Tym samym określenie to należy rozumieć w zwykłym znaczeniu językowym. Płatność nie musi mieć charakteru pieniężnego. W ocenie urzędników opisana w art. 453 kodeksu cywilnego instytucja datio in solutum, czyli spełnienia innego niż dług pierwotny świadczenia w celu zwolnienia się z niego, jest świadczeniem odpłatnym. Podatniczka uzyskała korzyść, dokonała więc odpłatnego zbycia.

Kobieta zaskarżyła interpretację i wygrała. Najpierw rację przyznał jej Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Jego zdaniem fiskus błędnie uznał, że w sprawie doszło niejako do dwóch odrębnych transakcji: odpłatnego zbycia nieruchomości oraz spłaty długu.

WSA zarzucił fiskusowi nadinterpretację przepisów i nie znalazł żadnego uzasadnienia, by zrównać sytuację podatkową osoby zwracającej dług poprzez przeniesienie własności nieruchomości i tej, która dokonała odpłatnego jej zbycia. Nie znalazł go też NSA. Wskazał na utrwalone już orzecznictwo, z którego jasno wynika, że datio in solutum (świadczenie w miejsce wypełnienia) nie stanowi przysporzenia majątkowego tworzącego przychód u zbywcy. I choć wyroki te nie dotyczą wprost zachowku, to zasad jest ta sama.

Jak podkreślił sędzia NSA Tomasz Zborzyński, nie można mówić o odpłatności, bo czynności podatniczki nie towarzyszy żadne świadczenie ekwiwalentne (wzajemne). Co prawda sam brak sumy pieniężnej nie zawsze przesądza o braku odpłatności, która może być wynikiem zwolnienia z długu czy jego wygaszenia, ale NSA nie znalazł sensu rozbijania spornej czynności na dwa skutki podatkowe. Wyrok jest prawomocny.

Sygnatura akt: II FSK 699/17

Naczelny Sąd Administracyjny oddali skargę kasacyjną fiskusa, który chciał opodatkować PIT podatniczkę, bo ta spłaciła zachowek mieszkaniem odziedziczonym w testamencie.

Czytaj także: Sprzedaż mieszkania bez PIT - Sejm uchwalił nowelizację korzystną dla podatników

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona