Minister finansów uchylił interpretację niekorzystną dla rodziców, którzy musieli oddać dziecko innej rodzinie. O ich problemach z fiskusem pisaliśmy w „Rz" z 26 lutego tego roku („Nie dajesz na dziecko, zapłać podatek").
Przypomnijmy, że biologiczni rodzice zobowiązani są do ponoszenia kosztów opieki nad dzieckiem przebywającym w rodzinie zastępczej. Opłaty są zróżnicowane, może to być np. 660 zł miesięcznie za pobyt dziecka w rodzinie spokrewnionej albo 1 tys. zł w innej. Często nie mają jednak na nie środków. Należności są więc im umarzane (warunki określa rada powiatu, a decyzję podejmuje starosta).
W interpretacji, którą opisywaliśmy, warszawska Izba Skarbowa twierdziła, że w wyniku umorzenia rodzice mają rzeczywistą korzyść, nie wydają bowiem środków na utrzymanie dziecka. Następuje u nich trwały przyrost majątku i uzyskują przychód z tzw. innych źródeł.
Jakie są tego konsekwencje? Starosta musi obliczyć wartość świadczenia, wystawić informację PIT-8C, a następnie przesłać ją do urzędu i rodziców. Ci natomiast wykazać przychód w zeznaniu rocznym i opodatkować według skali.
Zdaniem ekspertów takie podejście to błędne koło, starosta decyduje się przecież na umorzenie opłaty dlatego, że rodzica na nią nie stać. A urząd skarbowy nalicza od tego podatek, który być może też trzeba będzie umarzać ze względu na trudną sytuację materialną podatnika.