Po kilku latach sporów fiskus przyznał rację przedsiębiorcom korzystającym z ulgi na badania i rozwój (B+R). Z interpretacji ogólnej ministra finansów wynika, że wlicza się do niej także wynagrodzenia za czas urlopu i choroby pracownika.
Przypomnijmy, że ulga B+R daje możliwość dodatkowego wykorzystania wydatków na badania i rozwój, między innymi wynagrodzeń pracowników zajmujących się taką działalnością. Oprócz zaliczenia do kosztów PIT/CIT (czyli pomniejszenia przychodu) możemy je też odliczyć od dochodu.
Fiskus przegrywa w sprawie ulgi B+R
Fiskus przez wiele lat jednak twierdził, że ulga nie przysługuje na wynagrodzenia pracowników, których nie ma w pracy z powodu urlopu albo choroby. Powoływał się na art. 26e ust. 2 pkt 1 ustawy o PIT oraz art. 18d ust. 2 pkt 1 ustawy o CIT. Przepisy te stanowią, że do kosztów kwalifikowanych (czyli odliczanych dodatkowo od dochodu) zaliczamy pensje (oraz sfinansowane przez pracodawcę składki) „w takiej części, w jakiej czas przeznaczony na realizację działalności badawczo-rozwojowej pozostaje w ogólnym czasie pracy pracownika w danym miesiącu”. Skarbówka twierdziła, że skoro pracownika nie ma w firmie, to nie zajmuje się działalnością badawczo-rozwojową. Do ulgi nie wliczamy więc wynagrodzenia za ten okres.
Innego zdania są sądy. W orzeczeniach podkreśla się, że czas usprawiedliwionej nieobecności pracownika jest nierozerwalnie związany ze stosunkiem pracy. Wynagrodzeń za ten okres nie można więc wyłączać z kosztów kwalifikowanych.
Czytaj więcej
Podstawowym założeniem ulgi badawczo-rozwojowej jest umożliwienie przedsiębiorcom dodatkowego odliczenia wydatków ponoszonych na taką działalność. Zarówno podatnicy PIT, jak i CIT, uzyskujący przychody inne niż przychody z zysków kapitałowych, mogą odliczyć je od podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym. W praktyce oznacza to, że wydatki przedsiębiorcy są kosztem podatkowym dwukrotnie – raz jako zwykły koszt uzyskania przychodu i drugi raz, kiedy są odliczane w ramach ulgi B+R w zeznaniu rocznym (jako tzw. koszty kwalifikowane).