Święta Bożego Narodzenia to niezwykły czas, także w biznesie. Przedsiębiorcom zależy, aby spędzić go w przyjaznej atmosferze i docenić tych, którzy działają dla dobra firmy. Stąd tradycja wigilijnych zakładowych spotkań. Sielankę psują podatkowe problemy z ich rozliczeniem.
– Fiskus kwestionuje wydatki przypadające na tzw. samozatrudnionych (czyli prowadzących własną działalność), osoby na zleceniach, a także gości z zewnątrz, np. kontrahentów czy przedstawicieli władz samorządowych. Twierdzi, że nie można zaliczać ich do kosztów – mówi Andrzej Jagiełło, doradca podatkowy, partner w kancelarii TAS.
Skarbówka negatywnie
Oto najnowszy przykład. Spółka z o.o. z branży IT zatrudnia pracowników, korzysta też z usług podwykonawców prowadzących własne biznesy. Dla wszystkich organizuje spotkanie wigilijne. Musi zapłacić za wynajem sali, obsługę, jedzenie. Chce rozliczyć wydatki w kosztach. Twierdzi, że jest to możliwe, gdyż świąteczne spotkanie ma walor integracyjny. Podkreśla, że celem imprezy jest poprawa atmosfery pracy, komunikacji interpersonalnej oraz motywacji i efektywności załogi. Ma to skutkować korzyściami ekonomicznymi. Dodaje, że podczas przyjęcia będzie omówiona aktualna sytuacja w branży, zaprezentowane też zostaną wyniki firmy. Zdaniem spółki spotkanie z załogą można uznać za biznesowe. „Aktualne realia gospodarcze wymagają tego, aby niektóre spotkania służbowe odbywały się w przyjaznej atmosferze, na co bardzo sprzyjającą okazją jest przyjęcie wigilijne” – akcentuje spółka.
Fiskusa te argumenty nie przekonały. Uznał, że zaproszenie na imprezę świąteczną współpracowników jest działaniem reprezentacyjnym. Ma bowiem na celu poprawę wizerunku spółki wobec osób trzecich. Reprezentacja jest wyłączona z kosztów, wydatków przypadających na podwykonawców nie można więc odliczyć (interpretacja nr 0111-KDIB1-3.4010.346.2023. 2.JG).
Czytaj więcej
Wyższa ulga na prezenty dla pracowników jest tylko do końca roku. Można dostać pieniądze, paczkę z łakociami albo bilety do teatru. Wszystko bez podatku i składek ZUS.