Pies pełni funkcję terapeutyczną, dzięki jego obecności pacjenci są mniej zestresowani. To jeden z argumentów, który przekonał skarbówkę do wydania pozytywnej interpretacji w sprawie rozliczenia w podatkowych kosztach wydatków na czworonoga.
Wystąpił o nią prowadzący własną firmę psychiatra. Zajmuje się leczeniem dzieci. Ma trzyletniego psa, który uczestniczy w zajęciach z pacjentami. Jaki jest z niego pożytek? Psychiatra zapewnia, że obecność psa, możliwość dotknięcia go i pogłaskania, uspokaja małych pacjentów, redukuje stres i pozwala przeprowadzić niezbędne procedury medyczne.
Czytaj więcej
Fiskus nie zgodził się na odliczenie VAT od wydatków na wyżywienie i leczenie czworonoga, pilnującego biura.
Utrzymanie czworonoga sporo jednak kosztuje. Psychiatra wyliczył, że na wyżywienie wydaje miesięcznie 200 zł. Odrobaczanie wynosi co miesiąc 60 zł. Wydatki roczne to 70 zł na szczepionki, 600 zł na przycinanie włosów i 600 zł na wyposażenie (szelki, smycz, legowisko, miska). Każda wizyta u weterynarza kosztuje 300 zł. Pies pójdzie też na kurs dogoterapii, którego ceny startują od 1 tys. zł.
Czy wydatki można zaliczyć do kosztów PIT? Psychiatra twierdzi, że tak. Wskazuje, że pies jest niezbędny w jego działalności. Obecność czworonoga w gabinecie wspomaga bowiem proces leczenia pacjentów. Psychiatra informuje, że pies posiada certyfikat kwalifikujący go do pracy z ludźmi. Sugeruje też, że po kursie dogoterapii efektywność działań leczniczych będzie jeszcze większa.