Interpretacje podatkowe ważne pięć lat i droższe

Ministerstwo Finansów chce zmian w przepisach m.in. o kontrolach i interpretacjach. Mało realne, by udało się je uchwalić w tej kadencji Sejmu.

Publikacja: 23.06.2023 03:02

Interpretacje podatkowe ważne pięć lat i droższe

Foto: PAP/Mateusz Marek

Zapowiadana od blisko roku duża nowelizacja ordynacji podatkowej wreszcie ujrzała światło dzienne. Liczący 68 stron projekt zmienia 15 innych ustaw i jest już na stronie internetowej resortu finansów, z zaproszeniem do nadsyłania merytorycznych uwag. Dotychczas jego treść znana była tylko z nieoficjalnych wersji i pojedynczych wypowiedzi przedstawicieli MF.

Na krótko i do kosza

Właśnie troska o finanse państwa przyświecała twórcom tej części nowych przepisów, które odnoszą się do indywidualnych interpretacji podatkowych. Podwyższona ma być bowiem – i to w wielu przypadkach wielokrotnie – dotychczasowa 40-złotowa opłata za jej wydawanie. Stawka 40 zł pozostanie, ale tylko dla podatników nieprowadzących działalności gospodarczej. Kto zechce wyjaśnienia w sprawach swojego biznesu – zapłaci od 400 do 2800 zł. Będzie to uzależnione od wielkości firmy. Górną stawkę przewidziano dla tych rozliczających się z Pierwszym Urzędem Skarbowym w Warszawie. To „superurząd”, którego klientami są firmy o obrotach powyżej 50 mln euro.

Czytaj więcej

MF pracuje nad dużą nowelizacją ordynacji podatkowej - co się zmieni

W milionach euro mogą być też liczone skutki innej zmiany w przepisach o interpretacjach. Otóż z dniem wejścia w życie ustawy (ma to być 1 lipca 2024 r.) mają stracić moc wszystkie indywidualne interpretacje wydane przed 1 stycznia 2019 r. Te, które były wydane po tym terminie, mają stracić ważność po upływie pięciu lat od dnia wydania.

Także wszystkie nowo wydawane interpretacje mają być ważne tylko przez pięć lat. I to nawet wtedy, gdy objaśniane w nich przepisy pozostaną niezmienione.

W projekcie znalazła się też sygnalizowana wcześniej zmiana systemowa dotycząca kontroli u podatników. MF chce zlikwidować klasyczne kontrole podatkowe dokonywane przez urzędy skarbowe i zastąpić je czynnościami sprawdzającymi.

Kontrolami wciąż mogłyby się zajmować urzędy celno-skarbowe, przy czym – tak jak dotychczas – ich działalność byłaby nastawiona raczej na ściganie przestępstw skarbowych niż na weryfikację poprawności rozliczeń.

Według nowych przepisów czynności sprawdzające oznaczałyby dla kontrolerów nie tylko pracę zza biurka na podstawie danych z deklaracji podatkowych, ale też możliwość dokonywania oględzin i przesłuchiwania podatników.

W ten sposób czynności sprawdzające upodobnią się nieco do kontroli, choć nie będzie zakreślony maksymalny czas trwania takich działań.

MF uzasadnia tę zmianę rosnącą efektywnością czynności sprawdzających. Resort podaje, że między 2017 a 2021 r. kwota ustalonych tą drogą nieprawidłowości podatkowych wzrosła sześciokrotnie – z 1,1 do 6,7 mld zł.

Zmiany kompetencyjne mogą mieć skutki dla pracowników urzędów skarbowych, zwłaszcza tych, którzy dotychczas zajmowali się kontrolami i pobierali z tego tytułu specjalne dodatki do wynagrodzenia. W maju br. szef Krajowej Administracji Skarbowej Bartosz Zbaraszczuk obiecywał jednak, że nikt z urzędników na tym nie straci.

Projektu noweli do ordynacji nie poddano zwykłej procedurze konsultacji publicznych z pomocą Rządowego Centrum Legislacji. Zresztą nawet gdyby rząd uruchomił klasyczną procedurę i przyjął projekt – małe są szanse na jego uchwalenie w bieżącej kadencji Sejmu. Kończy się ona jesienią br., a zgodnie z zasadą dyskontynuacji wszystkie nieuchwalone projekty z danej kadencji trafiają do kosza.

Ale to już było

Podobna sytuacja miała miejsce cztery lata temu, pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu. Wówczas rząd skierował projekt całkiem nowej ordynacji podatkowej, nad którą pracowała w latach 2014–2019 Komisja Kodyfikacyjna Ogólnego Prawa Podatkowego, pod kierunkiem prof. Leonarda Etela. Sejm nie zdążył skończyć prac nad projektem przed końcem kadencji, a w kolejnej ani rząd, ani posłowie do tego projektu nie wracali.

Etap legislacyjny: konsultacje publiczne

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Jakub Warnieło, doradca podatkowy, MDDP

Szkodliwe wydaje się unieważnienie interpretacji podatkowych wydanych przed 2019 r. i ograniczenie ich ważności do pięciu lat. Nie sprzyja to stabilności systemu podatkowego. Projektodawcy argumentują to chęcią jego uporządkowania poprzez unieważnienie starych interpretacji. Ale przecież i tak już dziś następuje wygaszenie interpretacji w sytuacjach, gdy zmienią się przepisy, których te dokumenty dotyczą. Na dodatek wiele przepisów pozostaje niezmiennych i nie ma żadnego uzasadnienia, by anulować interpretacje ich dotyczące. Co więcej – można się spodziewać, że posiadacze tych unieważnionych interpretacji masowo zgłoszą się po nowe, co może spowolnić ich wydawanie przez administracje skarbową.



Zapowiadana od blisko roku duża nowelizacja ordynacji podatkowej wreszcie ujrzała światło dzienne. Liczący 68 stron projekt zmienia 15 innych ustaw i jest już na stronie internetowej resortu finansów, z zaproszeniem do nadsyłania merytorycznych uwag. Dotychczas jego treść znana była tylko z nieoficjalnych wersji i pojedynczych wypowiedzi przedstawicieli MF.

Na krótko i do kosza

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Paliwo będzie droższe o 50 groszy na litrze, rachunki za gaz o jedną czwartą
Praca, Emerytury i renty
Krem z filtrem, walizka i autoresponder – co o urlopie powinien wiedzieć pracownik
Podatki
Wykup samochodu z leasingu – skutki w PIT i VAT
Nieruchomości
Jak kwestionować niezgodne z prawem plany inwestycyjne sąsiada? Odpowiadamy
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Nieruchomości
Wywłaszczenia pod inwestycje infrastrukturalne. Jakie mamy prawa?