Skarbówka zmieniła zdanie w sprawie wydatków na rehabilitację. Dwa lata temu twierdziła, że nie mogą być podatkowym kosztem w firmie. Teraz nie ma nic przeciwko.
O interpretację wystąpiła instruktorka tańca prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą. Ponosi wydatki na rehabilitację i konsultacje ortopedyczne, kupuje też sprzęt niezbędny do rekonwalescencji. Podkreśla, że jest to konieczne w jej zawodzie. Ciało jest bowiem dla niej podstawowym narzędziem pracy. Wszelkie kontuzje lub stany przeciążeniowe, których nie da się przecież uniknąć, bezpośrednio wpływają na możliwość oraz jakość wykonywania jej usług. Jeśli nie jest w pełni sprawna fizycznie, nie może prowadzić zajęć. Oznacza to brak przychodu z działalności i w konsekwencji upadek firmy.
Instruktorka dodaje, że zajęcia rehabilitacyjne są nie tylko po to, żeby leczyć kontuzje, ale mają także zapobiegać powstawaniu nowych. Przygotowują też ciało do wysiłku fizycznego. Wydatki, które ponosi, są więc w jej działalności niezbędne.
Czytaj więcej
Przedsiębiorca może mieć problemy z rozliczeniem w podatkowych kosztach wydatków na rehabilitację czy siłownię. Skarbówka z reguły się nie zgadza.
W wydanej dwa lata temu interpretacji dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał jednak, że opłaty za wizyty u rehabilitanta oraz ortopedy, a także zakupy sprzętu do rekonwalescencji to wydatki typowo osobiste. I nie można ich zaliczyć do firmowych kosztów. Podstawowym celem wydatków jest bowiem poprawa stanu zdrowia i jakości życia, a nie osiągnięcie przychodu.