Od 15 lipca br. zacznie obowiązywać mityczna klauzula obejścia prawa podatkowego. Czy powinny się jej bać tylko wielkie firmy, czy może ona zostać wykorzystana przeciwko każdemu?
Adam Bartosiewicz: Możliwość zastosowania klauzuli nie jest w żaden sposób ograniczona podmiotowo ani przedmiotowo. Oczywiście w jakiejś mierze zadziała ograniczenie kwotowe i zdecydowana większość podatników nigdy nie znajdzie się w obrębie działania klauzuli.
Należy jednak zauważyć, że po pierwsze – bardzo szerokie określenie „korzyści podatkowej" powoduje, że zakres zastosowania klauzuli może być w zasadzie nieograniczony (zauważmy – korzyścią podatkową, która może być zwalczana klauzulą, jest nawet odsunięcie w czasie powstania zobowiązania podatkowego).
Po drugie – klauzula nie działa na gruncie VAT, lecz tą samą nowelizacją ustawodawca potwierdził, że w podatku od towarów i usług można stosować konstrukcję nadużycia prawa (która po prawdzie już wcześniej była akceptowana przez sądy, jednak obecnie jej wyrażenie wprost w przepisach może rozochocić organy podatkowe w jej stosowaniu bez żadnych przecież ograniczeń kwotowych).
Jest jednak limit korzyści podatkowych, od którego zależy zastosowanie klauzuli. Wynosi on 100 tys. zł. Wydaje się, że to dużo, więc mali podatnicy mogą spać spokojnie...