Tak uznał Naczelny Sąd Administracyjny, oddalając skargę kasacyjną małżonków, którym fiskus zakwestionował odliczenie tzw. darowizny kościelnej (sygnatura akt II FSK 891/10).
W zeznaniu rocznym za 2003 r. odliczyli oni darowizny na rzecz kościoła parafialnego wynoszące w sumie ponad 110 tys. zł.
Przypomnijmy, że podstawą ulgi w tym wypadku są tzw. ustawy kościelne regulujące stosunek państwa do poszczególnych Kościołów (np. art. 55 ust. 7 ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej). Pozwalają one darowiznę przeznaczoną na działalność charytatywno-opiekuńczą kościelnej osoby prawnej odliczyć w całości, bez limitu, w zeznaniu rocznym. Dodatkowym warunkiem jest jednak uzyskanie w ciągu dwóch lat sprawozdania z wykorzystania darowizny.
I właśnie ten warunek stał się przyczyną kłopotów podatników. Fiskus nie kwestionował, że darowizny na rzecz parafii były faktem, co potwierdzały przelewy bankowe. Uznał jednak, że sprawozdanie uzyskane od proboszcza nie spełnia wymogów. Małżonkom zakwestionowano prawo do odliczenia bez limitu, ale nie pozbawiono całkiem ulgi.
Fiskus ograniczył odliczenie do limitu 10 proc. dochodu obowiązującego w wypadku ulgi na darowizny na cele kultu religijnego przewidzianej w ustawie o PIT. Kwota darowizny kościelnej odliczonej bez limitu stanowiła aż 93 proc. dochodu, tak więc ograniczenie jej do 10-proc. limitu spowodowało konieczność znacznej dopłaty podatku.