Reklama
Rozwiń

Chrabota: Schwarzenberg i niedojrzały świat

Tym razem muszę się wytłumaczyć. Pomysł przeprowadzenia wywiadu z Karolem Schwarzenbergiem wydał mi się absolutnie fantastyczny od samego początku, a więc od chwili, kiedy spotkałem go w windzie pewnego hotelu w Łodzi podczas konferencji, na której radziliśmy o sprawie beznadziejnej, czyli o przyszłości Ukrainy.

Aktualizacja: 15.05.2016 23:33 Publikacja: 13.05.2016 01:00

Bogusław Chrabota

Bogusław Chrabota

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Na moje „dzień dobry" odpowiedział swoim charakterystycznie nosowym głosem „dzień dobry" z wyjątkową, wręcz poruszającą atencją. Miałem tę przewagę, że wiedziałem, kim jest. On się dowiedział, kim jestem ja, dopiero podczas wspólnego spożywania jajek na miękko i twarożku ze szczypiorkiem, niedługo po tym, gdy dosiadł się do mojego stolika podczas śniadania.

Kilka zamienionych słów i miałem wrażenie, że znam go od dawna. Zresztą trudno powiedzieć, że nie znałem. Znałem jego legendę. Wiedziałem, kim jest, z jakiej rodziny pochodzi i jaką rolę odegrał w swoim kraju. Ale nie miałem pojęcia, w co wierzy, jakim hołduje poglądom, świat jakich wartości ma w sobie. Byłem tylko pewien, że to inna aksjologia od tej, którą zwykle wiążemy ze współczesnymi Czechami. Wszak tytuł książęcy i podręcznikowi przodkowie muszą go zasadniczo różnić od swojsko-mieszczańskiej, świeckiej kultury przeciętnych mieszkańców Brna i Pragi.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka