Takiego zdania był Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach.
Wójt Gminy odwołał zarządzeniem dyrektor Zespołu Szkolno – Przedszkolnego bez wypowiedzenia. Stwierdził, że z dniem odwołania moc tracą wszelkie pełnomocnictwa udzielone dyrektor oraz zarządzenie w sprawie powierzenia jej tego stanowiska.
Wyjaśniając przyczyny odwołania, urzędnik stwierdził, że dalsze wykonywanie funkcji kierowniczych godziłoby w interes szkoły i powodowałoby destabilizację w jej funkcjonowaniu w zakresie zadań dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych. To z kolei naruszałoby interes publiczny. Wójt w swoim zarządzeniu powołał się min. na pozytywną opinię Kuratorium Oświaty.
Urzędnik ponadto zwrócił uwagę na pismo rodziców, zawierające wniosek o podjęcie stanowczych kroków, zmierzających do odwołania dyrektora z piastowanej funkcji. Wynikało z niego, że dalsze sprawowanie funkcji dyrektora całkowicie uniemożliwia prawidłowe działanie placówki, ze względu na szerzenie przejawów nietolerancji oraz dyskryminacji, a także brak respektowania zasad współżycia wobec uczniów i ich rodziców. Zdaniem rodziców i ich dzieci, dalsza współpraca z dyrektorem była niemożliwa.
Kolejnym, przysłowiowym gwoździem do trumny dyrektor miało być przeprowadzone w szkole postępowanie kontrolne, dotyczące wyjazdu studyjnego nauczycieli. Kontrola wykazała nieprawidłowości w zakresie wyboru ofert przewoźników. Ustalono, że firma, która miała przewozić nauczycieli, tak naprawdę należała do męża dyrektor, a kierowcą autobusu miał być jej syn.