Ta sama sytuacja prawna - ten sam wyrok

Jeśli sprawa toczy się przeciwko dwu pozwanym, a apelację od wyroku wniósł tylko jeden, sąd może rozpatrzyć ją także w stosunku do drugiego pozwanego, ale tylko w granicach tych zarzutów, które są wspólne dla nich obu

Aktualizacja: 30.12.2008 07:12 Publikacja: 30.12.2008 06:16

[b]Takie stanowisko, ważne dla praktyki sądowej, zajął Sąd Najwyższy w wyroku z 11 grudnia 2008 r. (II CSK 272/08)[/b].

Sprawę tę wytoczyła spółka z o.o. MULTI przeciwko dwu pozwanym: Polskiemu Górnictwu Naftowemu i Gazownictwu SA (PGNiG) oraz gminie Stęszew. Spółka na podstawie decyzji lokalizacyjnej i pozwolenia na budowę rozpoczęła w 1999 r. budowę hali fabrycznej na kupionym w tym celu gruncie. W trakcie robót koparka trafiła na gazociąg należący do PGNiG. Roboty trzeba było przerwać. W pozwie spółka domagała się zasądzenia solidarnie od gminy i PGNiG odszkodowania za szkody poniesione w następstwie tych zdarzeń.

[srodtytul]Błędy na mapie[/srodtytul]

Sąd ustalił, że po wybudowaniu gazociągu spółka PGNiG zleciła specjalistycznej firmie wykonanie inwentaryzacji jego przebiegu. Po wykonaniu tych robót wysłała do gminy pismo przypominające o gazociągu i o obowiązku stosowania uzgodnień dotyczących terenu górniczego. Okazało się, że firma inwentaryzująca przebieg gazociągu naniosła go na mapę w skali 1: 5000, ale nie naniosła na mapę zasadniczą w skali 1:1000. Ta ostatnia mapa wydana inwestorowi przez starostę była podstawą do wydania przez gminę niefortunnej decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Z tego powodu gmina nie uzgadniała swej decyzji z organem nadzoru górniczego.

[srodtytul]Solidarna odpowiedzialność[/srodtytul]

Sąd I instancji wydał wyrok wstępny przesądzający co do zasady solidarną odpowiedzialność gminy i PGNiG za szkody poniesione przez inwestora. Czynem wyrządzającym szkodę i uzasadniającym odpowiedzialność gminy było według sądu wydanie decyzji lokalizacyjnej bez uzgodnienia z organem do spraw górniczych, choć gmina wiedziała o gazociągu, bo otrzymała o tym informację od PGNiG. Odpowiedzialność zaś PGNIG uzasadniało zdaniem sądu I instancji niedopełnienie obowiązku sporządzenia właściwej inwentaryzacji gazociągu w terenie. Apelację od tego wyroku wniosło tylko PGNiG. Gmina domagała się jej oddalenia.

[srodtytul]Prace wykonywał profesjonalista[/srodtytul]

Sąd II instancji zmienił ten wyrok i oddalił roszczenie inwestora wobec PGNiG. Słowem: obowiązek wypłaty całego odszkodowania miał obciążać gminę. Jako podstawę rozstrzygnięcia wobec PGNiG sąd II instancji wskazał art. 429 kodeksu cywilnego.

Wedle tego przepisu powierzający wykonywanie czynności drugiemu nie odpowiada za szkodę wyrządzoną przy ich wykonywaniu, powierzył je firmie trudniącej się zawodowo wykonywaniem takich czynności. Inwentaryzację zaś i wykonywanie map PGNiG zleciło takiej właśnie firmie.

Słowem, ostał się wyrok I instancji, w świetle którego zobowiązana do wypłacenia odszkodowania była tylko gmina. I tylko ona wniosła skargę kasacyjną.

[srodtytul]Zarzuty gminy pomięte[/srodtytul]

Zarzuciła w niej naruszenie art. 378 § 2 kodeksu postępowania cywilnego. W myśl tego przepisu w granicach zaskarżenia sąd II instancji może z urzędu rozpoznać sprawę także na rzecz współuczestników, którzy wyroku nie zaskarżyli, gdy będące przedmiotem zaskarżenia prawa lub obowiązki są dla nich wspólne.

Naruszenie tego przepisu gmina widziała w ograniczeniu się przez sąd tylko do rozpatrzenia zarzutów wskazanych w apelacji PGNiG i pominięciu jako spóźnionych zarzutów podniesionych w postępowaniu apelacyjnym dodatkowo przez gminę. Argumentowała ona, że wydana przez nią decyzja, która miała wyrządzić szkodę, nie została zakwestionowana i obowiązuje nadal. W świetle zaś odnoszącego się do tej sprawy starego art. 420[sup]1[/sup] § 1 k.c. (teraz art. 417 k.c.) gmina odpowiada tylko za szkody wyrządzone decyzją, której niezgodność z prawem została stwierdzona we właściwym postępowaniu, tj. postępowaniu administracyjnym.

[srodtytul]Tylko to, co wspólne[/srodtytul]

SN oddalił skargę kasacyjną gminy. Sędzia Krzysztof Strzelczyk zaznaczył, że art. 378 § 2 k.p.c., na który powołuje się gmina, jest przepisem wyjątkowym.

– Trzeba przy rozpatrywaniu apelacji także na rzecz współuczestnika, który jej nie wniósł, uwzględnić jego cel. Jest nim [b]niedopuszczenie do tego, by w stosunku do podmiotów znajdujących się w takiej samej sytuacji prawnej zapadały rozbieżne orzeczenia.[/b] Na to jest nastawiony cały system prawny – mówił sędzia.

Dlatego sąd rozpatrujący apelację może się odnieść tylko do zarzutów wspólnych dla współpozwanych w sprawie – tłumaczył sędzia. [b]Wspólny był tu obowiązek naprawienia szkody, a więc wspólne byłyby zarzuty co do jej istnienia czy wysokości. Natomiast odmienne są zachowania, które doprowadziły do powstania szkody.[/b] Dlatego zarzuty dotyczące decyzji administracyjnej, jako odnoszące się wyłącznie do gminy, nie mogły być przez sąd apelacyjny uwzględnione.

[b]Takie stanowisko, ważne dla praktyki sądowej, zajął Sąd Najwyższy w wyroku z 11 grudnia 2008 r. (II CSK 272/08)[/b].

Sprawę tę wytoczyła spółka z o.o. MULTI przeciwko dwu pozwanym: Polskiemu Górnictwu Naftowemu i Gazownictwu SA (PGNiG) oraz gminie Stęszew. Spółka na podstawie decyzji lokalizacyjnej i pozwolenia na budowę rozpoczęła w 1999 r. budowę hali fabrycznej na kupionym w tym celu gruncie. W trakcie robót koparka trafiła na gazociąg należący do PGNiG. Roboty trzeba było przerwać. W pozwie spółka domagała się zasądzenia solidarnie od gminy i PGNiG odszkodowania za szkody poniesione w następstwie tych zdarzeń.

Pozostało 86% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów