[b]Sąd Najwyższy uznał, że faktyczne działania osób podających się za zarząd stowarzyszenia nie wystarczą, by ponosiły one odpowiedzialność za zaległe składki ubezpieczeniowe na podstawie art. 116a ordynacji podatkowej, jeśli nie odbyły się wybory (sygn. I UK 123/08)[/b].
Oddział Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców w Piekiełku w przejętych od gminy Limanowa budynkach zorganizował gimnazjum. Zaczęły rosnąć zobowiązania wobec ZUS, w lipcu 2004 r. zadłużenie przekroczyło 600 tys. zł. W związku z tym starosta limanowski przeprowadził kontrolę. Wykazała ona, że w oddziale stowarzyszenia nigdy nie odbyło się żadne zebranie członków ani inne zebranie wyborcze, a tym samym jego władze nie zostały wybrane zgodnie z procedurą przewidzianą w ustawie o stowarzyszeniach i w statucie. W styczniu 2006 r. oddział został wykreślony z KRS, ale długi zostały.
[srodtytul]Działający płaci[/srodtytul]
ZUS wydał decyzję o zadłużeniu, która została zaskarżona do sądu okręgowego. Sąd wskazał, że podstawę odpowiedzialności Zofii B., Jadwigi K. i Aleksandry D. za długi wobec ZUS stanowi art. 116a [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=176376]ordynacji podatkowej[/link]. Przyjął, że mimo ustalenia, iż nie zostały one wybrane w skład zarządu zgodnie z przepisami, ponoszą odpowiedzialność za zaległości składkowe. Jego zdaniem najważniejsze jest to, że działały jak legalnie wyłoniony zarząd i podejmowały wszystkie czynności przewidziane dla organu zarządzającego stowarzyszeniem.
[b]Sąd Apelacyjny w Krakowie podzielił ten pogląd, uznał, że dla odpowiedzialności członków stowarzyszenia zasadnicze znaczenie ma ustalenie, czy osoby, od których ZUS domaga się zaległych składek, wykonywałyby realne czynności jako zarząd. [/b]