Reklama
Rozwiń

Spadkobiercy konkubiny muszą spłacić konkubenta

Po rozstaniu życiowych partnerów każdy z nich może się domagać zwrotu nakładów poczynionych na majątek partnera w czasie konkubinatu

Publikacja: 12.05.2009 07:55

Spadkobiercy konkubiny muszą spłacić konkubenta

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

W razie śmierci partnera adresatami takiego żądania będą jego spadkobiercy.

[b]Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 7 maja 2009 r. (sygn. IV CSK 27/09).[/b]

Związek między Marią K. a Krzysztofem B. trwał od przełomu lat 70. i 80. ubiegłego wieku aż do jej śmierci w 2002 r. Ona była lekarką, on dobrze zarabiającym rzemieślnikiem. W czasie wspólnego życia, w latach 80., rozpoczęli oni budowę domu mieszkalnego na sporej działce będącej własnością Marii K. Budowa trwała długo, ale wreszcie zamieszkali w nowym domu.

[srodtytul]Konkubent chce rozliczenia [/srodtytul]

Po śmierci Marii K. całą nieruchomość odziedziczył jedyny jej spadkobierca – syn Waldemar K. Wystąpił przeciwko konkubentowi matki do sądu o wydanie nieruchomości i opuszczenie jej. W odpowiedzi Krzysztof B. wniósł w lutym 2004 r. sprawę przeciwko synowi konkubiny o zwrot nakładów poczynionych na jej majątek. Domagał się najpierw 160 tys. zł, potem podwyższył roszczenie do 170 tys. zł. Do rozstrzygnięcia sprawy o zwrot nakładów sprawa wniesiona przez Waldemara K. o wydanie nieruchomości została zawieszona.

Partner jego matki, odmawiając wydania, powoływał się na prawo zatrzymania przysługujące mu na podstawie art. 461 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=2AE48A6338AC61AAD5EDA3F1FD190E70?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] do czasu rozliczenia.

Sąd I instancji najpierw jego żądanie w całości oddalił, ale rozpatrując sprawę ponownie, po apelacji wygranej przez Krzysztofa B., uwzględnił je w całości.

Sąd ustalił, że Krzysztof B. i jego partnerka ponosili nakłady na jej nieruchomość wspólnie, ale jego udział wynosi 80 proc., a jej tylko 20 proc. Po śmierci partnerki Krzysztof B. poniósł dodatkowo nakłady na instalację wewnętrzną w kwocie 35 tys. zł.

Sąd przyjął stan nakładów z dnia ich ponoszenia, ale cenę z dnia wyrokowania, bez uwzględniania amortyzacji czy stopnia zużycia. Biegły wycenił ogólną wartość wszystkich tych nakładów na 324 tys. zł. Krzysztof B. żądał więc mniej, niż wynikało z wyliczenia jego udziału. Sąd przyznał mu też odsetki za zwłokę od kwoty 160 tys. zł od daty wystąpienia z roszczeniem o zwrot nakładów, a od 10 tys. zł – od daty rozszerzenia roszczenia.

Sąd II instancji zaakceptował to rozstrzygnięcie.

[srodtytul]Komornik przejmuje nieruchomość[/srodtytul]

Po uprawomocnieniu się wyroku Krzysztof B. złożył wniosek o wszczęcie egzekucji przyznanych mu kwot. Rzeczoznawca majątkowy w związku z tym wycenił aktualną wartość całej nieruchomości, łącznie z gruntem, na 262 tys. zł. Komornik sprzedał na poczet należności Krzysztofa B. dwie wydzielone z niej działki. W związku z wniesieniem skargi kasacyjnej przez Waldemara K. postępowanie egzekucyjne zostało na jego wniosek zawieszone.

Toczy się natomiast sprawa wniesiona przez niego o wynagrodzenie za bezumowne używanie nieruchomości. Sąd II instancji zasądził na rzecz Waldemara K. 46 tys. zł, ale w apelacji Krzysztof B. zakwestionował kwotę przekraczającą 28 tys. zł.

[srodtytul]Bezpodstawne wzbogacenie[/srodtytul]

W skardze kasacyjnej Waldemar K. kwestionował przede wszystkim przyjęty przez sąd sposób ustalenia nakładów, prowadzący do tego, że ich wysokość przekracza, i to znacznie, wartość całej spornej nieruchomości.

SN uwzględnił skargę kasacyjną. Uchylił wyrok sądu II instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Nie zgodził się jednak ze skarżącym, że prawną podstawą rozliczenia nakładów poczynionych w czasie konkubinatu przez jednego z partnerów na majątek drugiego powinien być art. 266 k.c., mówiący o zwrocie nakładów na nieruchomość samoistnego posiadacza. Krzysztof B. nigdy bowiem nim nie był.

Sądy prawidłowo przyjęły – mówiła sędzia Irena Gromska-Szuster – jako tę podstawę art. 405 k.c. o bezpodstawnym wzbogaceniu. Ustanawia on fundamentalną zasadę: kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości.

Sądy przyjęły jednak błędną koncepcję rozliczenia – zaznaczyła sędzia. Jeśli jego podstawą jest art. 405 k. c., ich wartość należy ustalić według nie tylko ceny, ale i stanu z dnia orzekania, a nie ich ponoszenia. W takim wypadku odsetki ustawowe należą się od daty wyrokowania, a nie wniesienia powództwa, jak błędnie przyjęły sądy.

Za bezpodstawny uznał SN zarzut, że powództwo o zwrot nakładów było przedwczesne, bo w chwili jego wnoszenia nieruchomość nie została zwrócona. Nie było przedwczesne, skoro Waldemar K. wystąpił do sądu o jej zwrot – tłumaczyła sędzia.

[ramka][b]Prawo zatrzymania[/b]

Zobowiązany do wydania cudzej nieruchomości czy innej rzeczy może ją zatrzymać aż do czasu zaspokojenia (spłacenia) lub zabezpieczenia przysługujących mu roszczeń o zwrot nakładów. Na tym polega prawo zatrzymania zapisane w art. 461 § 1 kodeksu cywilnego. Prawo to nie przysługuje, gdy obowiązek wydania rzeczy wynika z czynu niedozwolonego albo gdy chodzi o zwrot rzeczy wynajętych, wydzierżawionych lub użyczonych. [/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki:

[mailto=i.lewandowska@rp.pl]i.lewandowska@rp.pl[/mail][/i]

W razie śmierci partnera adresatami takiego żądania będą jego spadkobiercy.

[b]Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 7 maja 2009 r. (sygn. IV CSK 27/09).[/b]

Pozostało jeszcze 97% artykułu
Prawo drogowe
Egzamin na prawo jazdy będzie trudniejszy? Jest stanowisko WORD Warszawa
Sądy i trybunały
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Uchwała TK
Prawo w Polsce
Trybunał Konstytucyjny: mniej religii w szkołach jest bezprawne
W sądzie i w urzędzie
Dziedziczenie nieruchomości: prostsze formalności dla nowych właścicieli
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono