Program komputerowy to nie utwór literacki

Spółka, która płaci kontrahentom z Włoch i USA za korzystanie z oprogramowania komputerowego, nie musi pobierać podatku u źródła na zasadach przewidzianych dla należności licencyjnych

Publikacja: 03.06.2009 09:33

Program komputerowy to nie utwór literacki

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

[b]Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 26 maja 2009 r. (sygn. III SA/Wa 3364/08).[/b]

Sprawa dotyczyła interpretacji, o którą wystąpiła firma PKN Orlen SA. Dokonuje ona płatności m.in. firmom ze Stanów Zjednoczonych i Włoch z tytułu udzielonych jej licencji na używanie programów komputerowych. Niektóre z nich przewidują możliwość udzielania sublicencji. Ponadto część umów z kontrahentami nakłada na usługobiorcę obowiązek udzielania wsparcia technicznego (na podstawie licencji bądź też dodatkowego kontraktu).

Zdaniem PKN Orlen w tych wszystkich wypadkach firma nie ma obowiązku pobierania podatku u źródła. Z polskich przepisów wynika, że płatnicy muszą pobierać 20-proc. podatek z tytułu uzyskanych przez nierezydentów na terytorium Polski przychodów, m.in. z odsetek, z praw autorskich lub praw pokrewnych, z praw do projektów wynalazczych, znaków towarowych i wzorów zdobniczych.

Zgodnie zaś z art. 21 ust. 2 ustawy o CIT w pierwszej kolejności należy jednak stosować umowy w sprawie zapobiegania podwójnemu opodatkowaniu. W większości są one sformułowane w ten sam sposób.

Przykładem jest umowa zawarta przez Polskę z Republiką Włoską w sprawie unikania podwójnego opodatkowania w zakresie podatków od dochodu i zapobiegania uchylaniu się od opodatkowania (DzU z 1989 r. nr 62, poz. 374). Regulacje dotyczące należności licencyjnych zostały zdefiniowane w art. 12 tej umowy (tak jest najczęściej – wynika to z konstrukcji Konwencji Modelowej OECD).

Pojęcie to oznacza wszelkiego rodzaju należności uzyskiwane z tytułu użytkowania lub prawa do użytkowania każdego prawa autorskiego do dzieła literackiego, artystycznego lub naukowego, włącznie z filmami dla kin oraz filmami i taśmami dla telewizji lub radia, patentu, znaku towarowego, wzoru lub modelu, planu, tajemnicy receptury lub procesu produkcyjnego albo za użytkowanie lub prawo do użytkowania urządzenia przemysłowego, handlowego lub naukowego oraz za informacje związane ze zdobytym doświadczeniem w dziedzinie przemysłowej, handlowej lub naukowej.

Spółka uznała, że definicja ta nie obejmuje wypłacanych przez nią opłat licencyjnych. To dlatego, że program komputerowy jest przedmiotem ochrony praw autorskich odrębnym od dzieła literackiego, artystycznego lub naukowego. Jako dodatkowy argument Orlen wskazał, że niektóre umowy międzynarodowe (np. z Kazachstanem) wyraźnie wskazują, że należności licencyjne obejmują kwoty płacone z tytułu używania programów komputerowych. Skoro w innych umowach ich nie wskazano, to należy uznać, że jest to celowe działanie autorów traktatów.

Minister finansów nie zgodził się ze stanowiskiem spółki. Jego zdaniem Orlen musi pobierać podatek u źródła, ponieważ program komputerowy należy na potrzeby analizowanych umów traktować jako utwór literacki. Minister powołał się m.in. na komentarz do konwencji modelowej OECD w sprawie podatku od dochodu i majątku.

Sprawa trafiła do sądu. Ten przyznał rację spółce i uchylił interpretację. Wskazał, że [b]kwoty wypłacane przez Orlen nie są opodatkowane u źródła jako należności licencyjne.[/b]

[b]Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 26 maja 2009 r. (sygn. III SA/Wa 3364/08).[/b]

Sprawa dotyczyła interpretacji, o którą wystąpiła firma PKN Orlen SA. Dokonuje ona płatności m.in. firmom ze Stanów Zjednoczonych i Włoch z tytułu udzielonych jej licencji na używanie programów komputerowych. Niektóre z nich przewidują możliwość udzielania sublicencji. Ponadto część umów z kontrahentami nakłada na usługobiorcę obowiązek udzielania wsparcia technicznego (na podstawie licencji bądź też dodatkowego kontraktu).

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr