Zachowek może się należeć mimo przedawnienia

Sąd ma prawo uwzględnić żądanie zachowku zgłoszone dopiero po trzech latach od śmierci spadkodawcy, jeśli przemawiają za tym zasady współżycia społecznego

Publikacja: 18.08.2009 08:03

Zachowek może się należeć mimo przedawnienia

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

[b]W wyroku, do którego dotarła „Rz”, wydanym 20 maja 2009 r. na posiedzeniu niejawnym, Sąd Najwyższy stwierdził, że zgłoszenie przez zobowiązanego do wypłaty zachowku zarzutu przedawnienia może być uznane za nadużycie prawa, nawet jeśli do przedawnienia doszło z przyczyny obciążającej wyłącznie osobę uprawnioną do zachowku (sygn. I CSK 386/08). [/b]

Tak było w sprawie wniesionej przez Jolantę B. przeciwko Mirosławowi B., choć do przedawnienia doprowadził swym niedbalstwem jej adwokat. Zasadniczo jednak działania, a także błędy pełnomocnika występującego w imieniu strony przed sądem, są jej działaniami i błędami.

[srodtytul]Pozew z brakami do zwrotu [/srodtytul]

Pełnomocnik Jolanty B. wniósł pozew o zachowek w grudniu 2006 r., przed upływem przewidzianego w art. 1007 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=4CFE63AAD81D6366DC57F1CCB4CDB50B?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] trzyletniego terminu przedawnienia prawa do zachowku. Ze względu na uchybienia formalne pozwu sąd, stosownie do art. 130 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=DDA462121B7D906394EF7FBE28CD9970?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link], wezwał do uzupełnienia braków. Ponieważ braki nie zostały uzupełnione w terminie, sąd pozew zwrócił. Zgodnie zaś z art. 130 § 2 k.p.c. pismo zwrócone nie wywołuje skutków, jakie wiążą się z wniesieniem pozwu czy innego pisma procesowego do sądu. Nie przerywa więc także biegu terminu przedawnienia.

Ponowny pozew Jolanty B. wpłynął do sądu dopiero 28 czerwca 2007 r., po upływie trzech lat od śmierci spadkodawcy. Mirosław B. skorzystał z tego i wniósł o oddalenie jej żądań z powodu przedawnienia. Jolanta B. oponowała, powołując się na art. 5 k.c., czyli zasady godziwego postępowania.

Sąd I instancji, a potem apelacyjny uznały jednak, iż podniesienie przez Mirosława B. zarzutu przedawnienia nie jest w żaden sposób sprzeczne z tymi zasadami, bo jest to zwykłe korzystanie z uprawnień przysługujących stronie.

W skardze kasacyjnej Jolanta B. argumentowała, że do przedawnienia doszło wskutek rażącego uchybienia jej pełnomocnika, który sporządził pierwszy pozew obarczony brakami i z tego powodu zwrócony. Tłumaczyła, że pełnomocnik wprowadził ją w błąd co do przebiegu postępowania. Mimo że Jolanta B. uprzedziła go o planowanym wyjeździe, nie złożył udzielonego mu pełnomocnictwa w sądzie. Przez to korespondencja wzywająca do usunięcia braków formalnych pozwu była kierowana na jej adres, a nie do niego. Sąd zaś pominął zgłoszony przez niedoszłą spadkobierczynię dowód z jej przesłuchania, który pozwoliłby na pełne przedstawienie przyczyn opóźnienia w dochodzeniu zachowku.

[srodtytul]To mogło być nadużycie prawa [/srodtytul]

Sąd Najwyższy uwzględnił skargę kasacyjną, uchylił niekorzystny dla Jolanty B. wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. W uzasadnieniu zaznaczył przede wszystkim, że nie można się zgodzić ze stanowiskiem sądów, wedle których podniesienie zarzutu przedawnienia było zwykłym korzystaniem z uprawnień i nie może tu być mowy o nadużyciu prawa.

SN przypomniał wiele swoich wcześniejszych orzeczeń dopuszczających – w sytuacjach wyjątkowych – nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia z powołaniem na art. 5 k.c. Tymczasem sądy obu instancji – zakładając, że nie jest to możliwe – nie przeanalizowały zwłaszcza, czy podane przez Jolantę B. okoliczności mogłyby spowodować uwzględnienie zarzutu przedawnienia. Nie wyjaśniły też, dlaczego art. 5 k.c. nie może mieć zastosowania w niniejszej sprawie. SN podkreślił, że sąd ma obowiązek zastosowania prawa (bez względu na to, czy strona dane przepisy wskazała), w tym także z urzędu, tj. z własnej inicjatywy, i dokonania oceny, czy nie doszło do nadużycia prawa. Sądy zaś w tej sprawie przeszły nad twierdzeniami Jolanty B. do porządku i oddaliły jej wniosek o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania jej jako strony.

Dlatego w ocenie Sądu Najwyższego wyroki wydane w obu instancjach są dotknięte poważną wadą w postaci nierozpoznania istoty sprawy, którą była kwestia nadużycia prawa przez Mirosława B., by mógł skorzystać z zarzutu przedawnienia.

[ramka][b]Zasady współżycia społecznego[/b]

Przepis art. 5 k.c. zakazuje czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego, czyli godziwego postępowania. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego – zapisano w nim – nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. [/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=i.lewandowska@rp.pl]i.lewandowska@rp.pl[/mail][/i]

[b]W wyroku, do którego dotarła „Rz”, wydanym 20 maja 2009 r. na posiedzeniu niejawnym, Sąd Najwyższy stwierdził, że zgłoszenie przez zobowiązanego do wypłaty zachowku zarzutu przedawnienia może być uznane za nadużycie prawa, nawet jeśli do przedawnienia doszło z przyczyny obciążającej wyłącznie osobę uprawnioną do zachowku (sygn. I CSK 386/08). [/b]

Tak było w sprawie wniesionej przez Jolantę B. przeciwko Mirosławowi B., choć do przedawnienia doprowadził swym niedbalstwem jej adwokat. Zasadniczo jednak działania, a także błędy pełnomocnika występującego w imieniu strony przed sądem, są jej działaniami i błędami.

Pozostało 86% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"