W marcu 2003 r. na dyskotece w jednym z lokali w Sokołowie Podlaskim pijany (1,1 prom.) Tomasz F. uderzył szklanką do piwa Pawła B. w lewe oko. Uraz okazał się poważny. Poszkodowany, który w momencie zdarzenia nie miał jeszcze 18 lat, przeszedł trzy operacje chirurgiczne i okulistyczne.
Zdaniem biegłych skutki urazu są trwałe. Poszkodowany widzi uszkodzonym okiem o połowę gorzej. Skutkuje to tym, że nie będzie mógł wykonywać wyuczonego zawodu mechanika samochodowego, a także wielu innych profesji. Nie może też aktywnie uprawiać sportu, wykonywać niektórych prac domowych, musi prowadzić oszczędny tryb życia. Pozostały mu też na twarzy szpecące blizny.
Tomasz F. za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu został skazany prawomocnie na rok i dziewięć miesięcy więzienia z warunkowym zawieszeniem kary na cztery lata próby.
Paweł B. wystąpił przeciwko niemu i właścicielkom dyskoteki do sądu, domagając się zasądzenia od nich solidarnie 100 tys. zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Uważał, że są odpowiedzialne za wypadek, ponieważ sprzedawały piwo w szklankach i tym samym nie zabezpieczyły dyskoteki przed możliwością wystąpienia tak groźnego zajścia. Przekonywał, że piwo na imprezie powinno być podawane w plastikowych naczyniach.
Sąd Okręgowy w Siedlcach uznał, że [b]odpowiedzialność ponosi jedynie sprawca uszkodzenia oka[/b] – Tomasz F. Jego winę przesądził wyrok karny. Jako podstawę prawną zasądzenia zadośćuczynienia sąd wskazał art. 445 § 1 oraz art. 444 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=186E9658D8703E2740B3595E981BCFC0?id=70928]kodeksu cywilnego[/link]. Opierając się na opiniach biegłych, uznał, że adekwatną kwotą zadośćuczynienia będzie 60 tys. zł.