Przeprosin dla Głowackiego raczej nie będzie

Autor publikacji prasowej musi rzetelnie zbierać materiały do swej publikacji, ale wolno mu też wyciągnąć z nich w rozsądnych granicach własne wnioski

Publikacja: 18.12.2008 07:30

Przeprosin dla Głowackiego raczej nie będzie

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

[b]Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego w z 17 grudnia 2008 r. (sygn. I CSK 200/08).[/b]

W sprawie tej chodzi o artykuł zamieszczony w „Rzeczpospolitej" z 19 –20 czerwca 2004 r. „Jak rosyjski kapitał przejmuje polskie interesy". Teza artykułu była następująca: rosyjski kapitał agresywnie wkraczał do państw bałtyckich i potajemnie przejął kontrolę nad jedną z największych polskich inwestycji na Litwie – Geonaftą wydobywającą ropę naftową z Morza Bałtyckiego.

Autor Bertold Kittel pisał, że wrogiemu przejęciu Geonafty przez rosyjski kapitał nie zdołały zapobiec polskie służby specjalne,które, jak wynika z ustaleń „Rz", monitorowały inwestycję Petrobaltiku. Sprawa znalazła się na wokandzie ze względu na fragment artykułu, w którym była mowa o dokumencie łączącym „bardzo tajemniczą" firmę Advanced Chemical Technologies (ACT), jednego z pośredników zarabiających nakupowaniu i sprzedaży ropy w drodze do polskich rafinerii, z byłym szefem WSI kontradmirałem Kazimierzem G. Dokumentem tym było „Zapytanie ofertowe" przesłane przez ACT do Łukoilu. „Nazwisko G. znajduje się w nagłówku tego dokumentu – czytamy w artykule. –Wynika z niego jednoznacznie, że Kazimierz G. brał udział w interesach prowadzonych przez ACT". Jednocześnie autor przytacza wypowiedzi szefa AKC i kontradmirała, który powiedział, że jej szefa zna z gry w tenisa i zaprzeczył, że ma coś wspólnego z tą firmą.

[b]Kazimierz G. wystąpił przeciwko autorowi i ówczesnemu redaktorowi naczelnemu „Rz" o ochronę dóbr osobistych. [/b]Domagał się przeprosin na łamach „Rz" za nieprawdziwe jego zdaniem informacje, jakoby Kazimierz G. był związany z firmą ATC i pośredniczył w przekazaniu zapytania ofertowego tej firmy do Łukoilu.

Sąd I instancji na podstawie wyjaśnień Kazimierza G. i szefa ATC ustalił m. in., że Kazimierz G. przekazał szefowi ATC wizytówkę poznanego na jakimś spotkaniu pracownika Łukoilu i upoważnił go do powołania się na swe nazwisko w kontaktach z tym pracownikiem. Co też szef ATC uczynił,umieszczając na zapytaniu ofertowym nazwisko kontradmirała poprzedzone angielską formułą: „korzystając z uprzejmości".

[b]Sąd I instancji uwzględnił żądanie Kazimierza G., a sąd II instancji zaakceptował ten wyrok.[/b] Sądy uznały, że autor podał nieprawdę, bo ten jeden dokument nie może świadczyć tym, że Kazimierz G. pośredniczył w interesach ATC z Łukoil. [b]SN wskutek skargi kasacyjnej Bertolda K. uchylił wyrok.[/b] Zgodził się z zarzutem naruszenia art. 24 § 1 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] wskutek przyjęcia przez sądy, że informacje dotyczące Kazimierz G. były nieprawdziwe.

– Jest dokument – mówiła sędzia Irena Gromska Szuster – w którym ATC zwraca się do Łukoilu z ofertą i powołuje na uprzejmość Kazimierza G., i to za jego zgodą. Może to być uznane w potocznym rozumieniu za formę pośredniczenia w kontraktach tych firm – zaznaczyła sędzia.

[b]SN uznał za pochopną ocenę sądów, że autor nie dochował należytej staranności w zbieraniu materiałów. [/b]Pozwany rozmawiał z zainteresowanymi,którzy zaprzeczyli, że Kazimierz G. upoważnił szefa ATC do powołania się na swe nazwisko, choć potem w sądzie przyznali, że tak było.

– Autor nie musiał przyjąć ich wersji – mówiła sędzia. –Dziennikarz powinien sprawdzać, zbierać starannie materiały, ale też może je w rozsądnych graniach oceniać. Bez względu na wydźwięk artykułu stwierdzenie, że autor powiedział nieprawdę, budzi bardzo poważne wątpliwości.

Dlatego sprawa wraca do ponownego rozpoznania.

[b]Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego w z 17 grudnia 2008 r. (sygn. I CSK 200/08).[/b]

W sprawie tej chodzi o artykuł zamieszczony w „Rzeczpospolitej" z 19 –20 czerwca 2004 r. „Jak rosyjski kapitał przejmuje polskie interesy". Teza artykułu była następująca: rosyjski kapitał agresywnie wkraczał do państw bałtyckich i potajemnie przejął kontrolę nad jedną z największych polskich inwestycji na Litwie – Geonaftą wydobywającą ropę naftową z Morza Bałtyckiego.

Pozostało 88% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"