[b]Tak wynika z wyroku WSA w Gorzowie Wielkopolskim z 20 maja 2009 r., II SA/Go 27/09[/b]
[srodtytul] Jaki by problem[/srodtytul]
We wrześniu 2008 r. burmistrz ustalił opłatę adiacencką dla jednej z nieruchomości położonych na terenie gminy. Dla nieruchomości w październiku 2006 r. została wydana decyzja o ustaleniu warunków zabudowy.
Dwa miesiące później burmistrz ostatecznie zatwierdził jej podział na dwie nowo utworzone działki. Z operatu szacunkowego sporządzonego przez rzeczoznawcę majątkowego wynika, że wartość nieruchomości po podziale na dwie działki wzrosła o ponad 2 tys. zł. Dlatego ustalono opłatę adiacencką. Należna opłata została naliczona na podstawie uchwały rady miejskiej z grudnia 2007 r. Zgodnie z jej treścią stawka opłaty adiacenckiej to 27 proc. różnicy wzrostu wartości nieruchomości powstałej w wyniku jej podziału.
Organ twierdził, że właściciel działek został poinformowany o zapoznaniu się z aktami sprawy i wniesieniu w przepisowym terminie uwag. Ten jednak nie ustosunkował się do powiadomienia ani pisemnie, ani ustnie. Organ poinformował też, że opłata adiacencka może być na wniosek właściciela nieruchomości rozłożona na raty roczne płatne w okresie do dziesięciu lat.