Medykowi nie zakażesz wszelkiego dorabiania

Lojalności można wymagać od każdego pracownika. Także od lekarza. Podpisanie z nim umowy o zakazie konkurencji musi się mieścić w uzasadnionych granicach. Wtedy nie narusza się wolności zatrudnianych osób

Aktualizacja: 03.11.2009 06:23 Publikacja: 03.11.2009 06:15

Medykowi nie zakażesz wszelkiego dorabiania

Foto: www.sxc.hu

[b]Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 8 maja 2002 r.(I PKN 221/01). [/b]

W analizowanej przez sąd sprawie Krystyna Z. była zatrudniona w szpitalu na stanowisku ordynatora oddziału psychiatrycznego. W sierpniu 1999 r. spółka z o.o. P.-E., której udziałowcami byli Krystyna Z. i członkowie jej rodziny, założyła niepubliczny specjalistyczny zespół opieki psychiatrycznej. Natomiast Krystyna Z. została jego kierownikiem.

W październiku 1999 r. zespół ten przystąpił do konkursu organizowanego przez regionalną kasę chorych i uzyskał kontrakt na udzielanie porad z zakresu specjalistycznego lecznictwa ambulatoryjnego w 2000 r. Do konkursu przystąpił również szpital.

Natomiast jeszcze przed przystąpieniem do konkursu niepubliczny zakład kierowany przez Krystynę Z. zaproponował niektórym lekarzom zatrudnionym w szpitalu podjęcie w tej placówce pracy po rozpoczęciu przez nią działalności. Kobieta jako kierownik tego zakładu podpisała z pracownikami szpitala przedwstępne umowy o pracę.

[srodtytul]Dbałość o bezpieczeństwo[/srodtytul]

Wówczas dyrektor szpitala, w trosce o jego interesy, polecił przygotować umowy o zakazie wykonywania działalności konkurencyjnej. Przy czym treści tych umów w żaden sposób nie uzgadniał z pracownikami.

Krystyna Z. też podpisała taką umowę 21 grudnia 1999 r. Dyrektor szpitala zapowiedział bowiem, że wobec pracowników, którzy odmówią podpisania umów, mogą być wyciągnięte konsekwencje przewidziane w kodeksie pracy, ze zwolnieniem włącznie.

3 stycznia 2000 r. dyrektor szpitala wręczył Krystynie Z. pismo, w którym polecił jej, aby w związku z ograniczeniem przez kasę chorych ilości zakontraktowanych świadczeń zdrowotnych w zakresie porad psychiatrycznych zaprzestała udzielania porad w przychodni zdrowia psychicznego. Jednocześnie zaznaczył, że decyzja ta nie ma wpływu na postanowienia umowy o pracę.

Natomiast już 10 stycznia 2000 r. kierowany przez pracownicę niepubliczny zakład opieki zdrowotnej zawiadomił regionalną kasę chorych o całkowitej rezygnacji z zawarcia na 2000 r. umowy na udzielanie świadczeń zdrowotnych ze względu na wycofanie się z umów przedwstępnych nieomal wszystkich lekarzy zatrudnionych jednocześnie w szpitalu.

Wtedy pracownica wniosła pozew do sądu rejonowego o przywrócenie jej do pracy na dotychczasowych warunkach w wojewódzkiej poradni zdrowia psychicznego. Stwierdziła, że pismo o odsunięciu jej od pracy w tej poradni nie spełnia warunków ani wypowiedzenia zmieniającego, ani wypowiedzenia definitywnego, wobec czego nie mogło wywołać skutków prawnych.

[srodtytul]Uprzedzenie to nie groźba[/srodtytul]

Ponadto wniosła o uznanie za nieważną umowy o zakazie wykonywania działalności konkurencyjnej, do której podpisania została zmuszona pod groźbą sankcji dyscyplinarnych, bez wcześniejszego negocjowania jej postanowień. Jednak sąd rejonowy nie podzielił jej argumentów i powództwo oddalił.

Niezadowolona z rozstrzygnięcia kobieta wniosła apelację. Rozpatrujący ją sąd okręgowy uznał ją w części za zasadną. Zmienił poprzedni wyrok w ten sposób, że przywrócił Krystynę Z. do pracy w szpitalu na dotychczasowych warunkach pracy i płacy oraz oddalił apelację w pozostałej części. Uznał bowiem, że zmiana zakresu pracy powódki przez odmowę dalszego jej zatrudniania w poradni powinna być dokonana w drodze wypowiedzenia zmieniającego. Dotyczyła ona istotnych warunków pracy pracownika, dlatego wymagała złożenia przez pracodawcę oświadczenia według zasad określonych w art. 42 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=AE89BF528781D2C42167CAF23691862B?id=76037]kodeksu pracy[/link]. Ten jednak nie spełnił przewidzianych prawem wymagań.

Odmiennie natomiast niż sąd rejonowy ocenił żądanie dotyczące stwierdzenia nieważności umowy o zakazie konkurencji. Uznał bowiem, że szpital, składając pracownicy propozycję zawarcia tego rodzaju umowy, ,,działał w ramach obowiązujących przepisów", a Krystyna Z. przyjęła tę propozycję.

[wyimek]Dla przyjęcia groźby jako wady oświadczenia woli musi wystąpić: bezprawność i powaga groźby oraz związek przyczynowy między groźbą a złożonym oświadczeniem woli[/wyimek]

Reguły wykładni oświadczeń woli przewidziane w art. 65 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928]kodeksu cywilnego[/link], mające odpowiednie zastosowanie do umów o pracę, nakazują w razie wątpliwości przypisać decydujące znaczenie zgodnemu zamiarowi stron i celowi umowy.

Umowa o zakazie działalności konkurencyjnej zawierała wyjaśnienie, co pracodawca rozumie przez działalność konkurencyjną, ale dotyczyła wyłącznie czasu trwania stosunku pracy. [b]Przepisy kodeksu pracy przewidują wyraźnie dopuszczalność zawierania takich umów (art. 101[sup]1[/sup] k.p.), a także uzasadniają wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony (art. 45 k.p.) zarówno wtedy, gdy pracownik prowadzi działalność konkurencyjną wbrew umowie o zakazie konkurencji, jak i wówczas, gdy strony takiej umowy nie zawarły.[/b]

[b] Zawód lekarza jest specyficzny, ale z przepisów branżowych nie wynika zakaz zawierania z lekarzami tego rodzaju umów.[/b]

Nie doszło też do złożenia oświadczenia woli pod wpływem groźby bezprawnej. Tak by było, gdyby z istniejących okoliczności wynikało, że składający określone oświadczenie woli mógł się obawiać, iż jemu samemu lub innej osobie grozi poważne niebezpieczeństwo osobiste lub majątkowe.

Kobieta wniosła kasację, ale Sąd Najwyższy uznał pismo za bezzasadne.

[b]Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 8 maja 2002 r.(I PKN 221/01). [/b]

W analizowanej przez sąd sprawie Krystyna Z. była zatrudniona w szpitalu na stanowisku ordynatora oddziału psychiatrycznego. W sierpniu 1999 r. spółka z o.o. P.-E., której udziałowcami byli Krystyna Z. i członkowie jej rodziny, założyła niepubliczny specjalistyczny zespół opieki psychiatrycznej. Natomiast Krystyna Z. została jego kierownikiem.

Pozostało 92% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"