[b]Taki pogląd wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z 27 kwietnia 2010 r. (II PK 315/09). [/b]
Uznał, że etatowy prezes uwolni się od tej odpowiedzialności tylko wtedy, gdy wykaże, że podejmując tę decyzję działał zgodnie z prawem i zachował należytą staranność wyłączającą jego winę.
[srodtytul]Trzy warunki[/srodtytul]
Pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swojej winy wyrządza pracodawcy szkodę, ponosi odpowiedzialność materialną w granicach rzeczywistej straty poniesionej przez szefa i tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego ta szkoda wynikła (art. 114 – 115 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/1995_99/DU1998Nr%2021poz%20%2094.asp]kodeksu pracy[/link]).
Jeśli prezes zarządu spółki jest przy okazji zatrudniony na podstawie umowy o pracę, te zasady obowiązują również jego. Ale muszą zaistnieć trzy czynniki: wina, szkoda i związek przyczynowy między tymi dwiema.