Podczas rozprawy 24 lutego 2011 r. sędziowie Sądu Najwyższego (I PZP 6/10) zajęli się sprawą pracownika z Rybnika, zwolnionego bezprawnie z jednej z tamtejszych stacji obsługi pojazdów.
Po tym, jak odwołał się do sądu z żądaniem wypłaty odszkodowania, sądy przyznały mu prawie 7,5 tys. zł rekompensaty. Wątpliwości wzbudziła jednak wysokość kosztów zastępstwa procesowego przysługujących adwokatowi, który wygrał ten proces w imieniu pracownika. Sędziowie uznali, że należy mu się tylko zryczałtowana stawka wynosząca 60 zł, czyli określona w § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia z 28 września 2002 r. w sprawie opłaty za czynności adwokackie oraz ponoszenie przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (DzU nr 163, poz. 1348).
Prawnik dowodził jednak, że przysługuje mu znacznie większy zwrot kosztów – liczony na podstawie § 12 ust. 1 pkt 2, czyli 900 zł.
Sąd Najwyższy w poszerzonym składzie uznał, że adwokatowi reprezentującemu przed sądem interesy pracownika przysługuje wyłącznie zryczałtowany zwrot kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 60 zł.