Styczeń to czas, który sprzyja planowaniu przyszłości firmy. Zeszłoroczna ustawa o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstw osoby fizycznej zaspokoiła oczekwania menedżerów, którzy prowadzą firmy w oparciu o rejestrację w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej w zakresie możliwości przekazania biznesu następcom, najczęściej członkom rodziny. Z ponad 2 milionów zarejestrowanych przeszło 230 tys. ukończyło już 65 lat. Powstaje jednak pytanie? Czy warto tkwić, zwłaszcza wtedy gdy zatrudnia się pracowników, w dość siermiężnej formie prawnej, jaką jest jednoosobowa działalność gospodarcza. Może nadeszła pora na bardziej sprawną, efektywniejszą i bezpieczniejszą formułę prowadzenia biznesu. Wybór jest spory. Wśród osobowych spółek może to być: spółka jawna, partnerska, komandytowa, komandytowo-akcyjna, natomiast wśród kapitałowych z ograniczoną odpowiedzialnością, czy bardziej wyrafinowana – akcyjna.
Najważniejsze, że spółka osobowa jest najtańszym i najprostszym sposobem na formalne oddzielenie prowadzonej działalności gospodarczej od swojej osoby i prywatnego majątku. Rozwiązanie to pozwala na odseparowanie bytu firmy od prywatnego życia. Daje ono komfort i bezpieczeństwo osobistego majątku.
Warto też ułatwiać nestorom, i nie tylko im, sporządzanie planu zmiany formy prawnej prowadzonego biznesu. Jedno jest w tym jeszcze ważne. Zapewnienie dotychczasowemu właścicielowi odpowiedniej pozycji ekonomicznej i prestiżowej w świeżej strukturze. Zachowanie takiej zasady pozwoli na to, że będzie on twardym zwolennikiem i propagatorem przekształceń firmowych. A to bez wątpienia cenna wartość, która ułatwi realizację przedsięwzięcia.
Więcej szczegółów w tekście Tomasza Kucharskiego i Tymoteusza Murzyna „Kiedy warto wybrać spółkę osobową"
Zapraszam do lektury także innych tekstów w najnowszym numerze „Biznesu".