Uprawnione wnioski w raporcie Rzecznika Ubezpieczonych

Wkroczenie prawodawcy jest niezbędne ze względu na „wynaturzenia", do których doprowadziła „kooperacja" bankowo-ubezpieczeniowa – polemizuje ekspert.

Publikacja: 13.02.2013 08:20

W grudniu 2012 r. rzecznik ubezpieczonych opublikował raport poświęcony ubezpieczeniom na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Tekst raportu jest dostępny na stronie internetowej rzecznika ubezpieczonych (www.rzu.gov.pl).

Na stu czterdziestu stronach Rzecznik dokonał po raz pierwszy tak obszernej analizy umowy ubezpieczenia na życie z ufk. Jej regulacja normatywna jest niepełna. Sprzyja to tworzeniu przez ubezpieczycieli produktów, których konstrukcja niejednokrotnie pozostaje w sprzeczności z zasadą równości stron kontraktujących. Taki stan rzeczy nie jest wyłącznie kwestią wadliwej sprzedaży, nie jest tylko kwestią braku unormowań – na co zwraca uwagę profesor A. Chłopecki w artykule „Ubezpieczenia: nieuprawnione wnioski w raporcie" („Rz" z 31.01.2013 r.) – ale jest przede wszystkim kwestią narzucenia przez ubezpieczycieli wadliwej konstrukcji prawnej umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym opartym o indeks.

Raport rzecznika jest adresowany do szerokiego kręgu odbiorców: ubezpieczycieli, banków, jak i ich klientów, instytucji państwowych odpowiedzialnych za kształt prawa ubezpieczeniowego (Ministerstwa Finansów, Komisji Nadzoru Finansowego) i ochronę konsumentów (UOKiK), jak i organów wymiaru sprawiedliwości. Są pierwsze efekty raportu. Najwięksi gracze (Getin Bank, Open Life) już wycofują z rynku wątpliwe produkty. Rady nadzorcze cofają rekomendacje dalszej ich dystrybucji. Istnieją obawy utraty reputacji. Niewątpliwie, jak podnosi Autor wspomnianego artykułu, w końcu nadszedł czas na interwencję ustawodawcy.

Wkroczenie prawodawcy jest niezbędne ze względu na „wynaturzenia", do których doprowadziła „kooperacja" bankowo-ubezpieczeniowa. Konstrukcja ubezpieczenia na życie z ufk stała się atrapą. Kanony dobrych praktyk samorządu ubezpieczycieli nie są w stanie przywrócić umowie ubezpieczenia zasadniczego jej celu, jakim jest rzeczywista ochrona ubezpieczeniowa. Trudno argumentować, że suma ubezpieczenia w wysokości złotówki nie jest iluzją, pretekstem, aby umowie typu asset management nadać charakter ubezpieczenia.

Niestarannie i nielojalnie

Umowa ubezpieczenia na życie z ufk ma charakter mieszany, łączy cechy umowy ubezpieczenia oraz czynności powierniczej typu zarządzającego. Każda z nich opiera się na szczególnej więzi prawnej.

Umowa ubezpieczenia nazywana jest kontraktem najwyższego zaufania (contractus uberrimae fidei): zaufania ubezpieczonego do ubezpieczyciela także. Umowa powiernicza wymaga, aby powiernik działał na rzecz powierzającego, i to w jego najlepiej pojętym interesie. Czyni to w końcu za wynagrodzeniem.

W ubezpieczeniu na życie z ufk ubezpieczający przenosi na ubezpieczyciela środki pieniężne w celu nabycia przez niego określonych w umowie aktywów. Aktywa te mają być zarządzane w interesie ubezpieczającego i zbyte na jego zlecenie. Otrzymana kwota pieniężna (wartość polisy) ma zostać – zgodnie z treścią zobowiązania – zwrotnie przeniesiona na ubezpieczającego.

Umowa o zarządzanie aktywami na zlecenie jest umową starannego działania, a nie rezultatu. Ubezpieczyciel w umowie ubezpieczenia na życie z ufk nie gwarantuje zysku, a „racjonalny klient musi się liczyć z ryzykiem inwestycyjnym" – ostrzega Profesor. Mówiąc wprost, musi się liczyć ze stratą. Ale czy musi tak być, że strata jest zawsze ubezpieczonego, a zysk zawsze ubezpieczyciela? Czyż nie jest tak, że zysk ubezpieczyciela będzie zyskiem ubezpieczonego, gdy przewyższy on opłatę za zarządzanie?

Rzecznik podał przykłady takich ubezpieczeń z ufk, w których opłata za zarządzanie wynosi miesięcznie 4,5 proc. wartości zainwestowanych aktywów. Po siedmiu miesiącach opłata zjada ponad 30 proc. zarządzanych aktywów. Dla porównania, w funduszach inwestycyjnych opłata za zarządzanie aktywami wynosi 3–5 proc. w skali roku!

Pegaz, Zeus i Bellerofont

Dialektyka zysku ma charakter uniwersalny, dotyczy również ubezpieczeń ufk opartych o indeks. W tych produktach zysk jest determinowany wartością indeksu w danym dniu obserwacji. Raport wyjaśnia, że struktura indeksów jest poufna. Ich nazwy składają się ze słów-zaklęć: RBS VC Aquantum Pegasus Zeus Index (Quampo™ PLN) ER 7% (kod Bloomberg: RBSAQZP1). Twórca indeksu („sponsor indeksu"), agent obliczeniowy indeksu, emitent instrumentu bazowego (instrumentu finansowego powiązanego z indeksem), gwarant instrumentu bazowego, a także depozytariusz niejednokrotnie należą do jednej grupy kapitałowej. Notowania indeksu rozmijają się z wartością jednostki ufk. Spada wartość indeksu i spada wartość jednostki. Poza twórcami indeksu chyba nikt nie wie dlaczego.

A na co komu takie ubezpieczenie? – zapytałby się racjonalny klient. Przecież nikt by tego nie kupił. Skoro nikt by tego nie kupił, to dlaczego ludzie „to" kupują? A może nie kupują, tylko im się to „sprzedaje". Wybiórczo podaje informacje, niekiedy ukrywa opłaty, przekonuje, że jest to lokata bankowa, bo „sprzedawana" w banku? Czy może być jakiś inny powód...? Panowie, to koniec „jazdy po bandzie" – mówi w wywiadzie telewizyjnym zastępca przewodniczącego KNF – p. W. Kwaśniak. Pozwy zbiorowe już się piszą – dodaje racjonalny klient.

Strata jest zawsze ubezpieczonego, a zysk zawsze ubezpieczyciela

Niedozwolona opłata likwidacyjna

Opłata likwidacyjna to jeden z najważniejszych tematów raportu, skrzętnie pomijany przez autorów go komentujących. Trudno im się dziwić. Opłata likwidacyjna, czytaj: przeniesiona na klienta nierozliczona prowizja agencyjna to dla ubezpieczycieli „być albo nie być". Ostatnie wyroki sądowe nie pozostawiają złudzeń: opłata likwidacyjna jest niedozwolona. Zakazane jest pobieranie opłaty likwidacyjnej w wysokości 100 proc., 80 proc., a nawet 10 proc. wartości rachunku. Opłata jest dopuszczalna wyłącznie jako ekwiwalent normalnych kosztów rozwiązania umowy ubezpieczenia na życie.

Nieporozumieniem jest przypisywanie rzecznikowi intencji delegalizacji ubezpieczeń na życie z ufk. Ubezpieczenia z jednostkami uczestnictwa (unit-linked) są wpisane w regulację działalności ubezpieczeniowej. Legalne są jednak rzeczywiste umowy ubezpieczenia, a nie pseudoubezpieczeniowe produkty inwestycyjne. Zawieranie umów pozorujących ochronę na wypadek ryzyka wystąpienia skutków zdarzeń losowych wykracza poza ramy działalności ubezpieczeniowej (art. 3 ust. 1 ustawy o działalności ubezpieczeniowej).

Wynaturzenia

Czytelnik raportu rzecznika powinien skoncentrować się na głównych tezach opracowania, a nie – jak sugerują jego krytycy – na nieścisłościach terminologicznych, skrótach myślowych czy pewnych uproszczeniach.

Ubezpieczający, który pobiera prowizję za pozyskanie klienta, jest agentem ubezpieczeniowym. Reprezentuje on interesy ubezpieczyciela, co może pozostawać w sprzeczności z interesami ubezpieczonych. Ubezpieczający ma dbać o interesy ubezpieczonych. Naruszenie zasady lojalności jest tym bardziej jaskrawe, jeżeli ubezpieczyciel i ubezpieczający (niekiedy bank albo pośrednik finansowy), należą do tej samej grupy kapitałowej.

Ubezpieczającym jest ten, kto płaci kosztem swojego majątku składkę ubezpieczeniową.

Ubezpieczenia grupowe, w których ubezpieczający pośredniczy w przekazywaniu składki, nie jest ubezpieczeniem grupowym, a zbiorem jednostkowych umów ubezpieczenia. Ubezpieczający nie jest ubezpieczającym, ale podmiotem występującym w imieniu i na rzecz ubezpieczyciela. Ubezpieczony w takim „ubezpieczeniu grupowym" jest ubezpieczającym i jako strona umowy ubezpieczenia jednostkowego może od niej odstąpić.

Ubezpieczenie na życie i dożycie z ufk opartym o indeks jest hybrydą nieznaną ustawie o działalności ubezpieczeniowej.

Ubezpieczenie na życie i dożycie jest umową, w której ryzyko inwestycyjne spoczywa na ubezpieczycielu. Jest to ubezpieczenie z gwarancją zysku (tzw. stopą techniczną). Zysk ten jest pewny.

Ubezpieczenie na życie i dożycie oparte o indeks z gwarancją zwrotu wpłaconych składek jest umową o „depozyt ubezpieczeniowy" ze specyficznie określonym terminem końcowym, w której zysk jest uzależniony od notowania indeksu. Zysk ten jest niepewny. Konstrukcja ta przypomina umowę zakładu.

Ubezpieczenie na życie z ufk wykazuje cechy umowy powierniczej i umowy zarządzania aktywami na zlecenie. W umowie tej ryzyko inwestycyjne spoczywa na ubezpieczającym. Dysponentem ryzyka jest ubezpieczający. Stąd też umowa nie może go ograniczać w jego minimalizowaniu. Niedopuszczalne jest ograniczanie prawa do wykupu częściowego ani całkowitego. Niedopuszczalna jest także opłata ograniczająca ustawowe uprawnienie do wypowiedzenia umowy (wyrok SN z 23.03.2005 r., sygn. akt I CK 586/04).

Autor współtworzył raport rzecznika ubezpieczonych o ubezpieczeniach na życie z ufk

Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Sędziowie nie potrzebują poświadczeń bezpieczeństwa, bo sami tak zadecydowali
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Tomasz Szmydt to czarna owca czy w sądach mamy setki podobnych sędziów?
Opinie Prawne
Kajetan Bartosiak: O badaniu trzeźwości nie tylko w Dniu Strażaka
Opinie Prawne
Zubik, Kaczmarczyk: Równi i równiejsi w wyborach sejmowych
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Znasz Tomasza Szmydta, a powiem ci kim jesteś