Im bliżej 1 lipca 2015 r. i zmian w procesie karnym, tym głośniejsze wezwania prokuratury do odłożenia wprowadzenia procesu kontradyktoryjnego. Najpierw o przesunięcie prosił Andrzej Seremet, prokurator generalny. Na niewiele to się jednak zdało. W Ministerstwie Sprawiedliwości za czasów urzędowania Cezarego Grabarczyka projekt nowelizacji odkładającej reformę nie powstał. Prokurator generalny poprosił więc o wsparcie Krajową Radę Prokuratury. Ta najpierw wysłuchała zastrzeżeń śledczych, a potem podjęła uchwałę, w której prosi nowego ministra Borysa Budkę o dodatkowy czas na przygotowanie się do kontradyktoryjnego procesu. Minister najpierw chce wysłuchać innych. Decyzja zapadnie na początku czerwca. Borys Budka już dziś jednak zastrzega, że rząd nie zdoła nic w tej sprawie zrobić. Jeśli już, to tylko Sejm. Posłowie na razie milczą i zapewniają, że żadne prace się nie toczą, a nawet więcej: nie ma ich w planach. Sytuacja staje się patowa, a minister ma twardy orzech do zgryzienia.