Reklama

Włodzimierz Chróścik o stanowisku Ministerstwa Finansów wobec podwyższenia stawek

Mamy początek sierpnia. Szczyt wakacyjnego sezonu. Niewiele powinno się dziać i felietonista „Rzeczy o Prawie" powinien wyjechać nad morze, aby opisać letni nastrój, sielankę i radość z wypoczynku. Tego przecież prawnicy potrzebują nie mniej niż przedstawiciele innych zawodów.

Publikacja: 05.08.2015 14:54

Włodzimierz Chróścik

Włodzimierz Chróścik

Foto: materiały prasowe

Nic bardziej mylnego. Tematów tyle, że i wybór trudny. Niesatysfakcjonujące chyba nikogo poza Ministerstwem Finansów rozmowy o stawkach za czynności urzędowe radców prawnych i adwokatów, dewastująca rynek usług prawnych ustawa o nieodpłatnej pomocy prawnej czy też projekt nowelizacji ustawy o Policji, który godzi w zasady tajemnicy zawodowej i obrończej.

Można zatem powiedzieć: dzieje się!

Nie wiem, czy wysyp tych problemów spowodowany jest przedwyborczą gorączką, czy też wynika z innych, równie nieracjonalnych powodów. Każdy z tych tematów jest ważny. Każdy uderza lub może uderzać w nasz rynek, zasady wykonywania zawodu czy też naszych klientów. Na łamach „Rzeczy o Prawie" wielokrotnie już omawiano płynące z nich zagrożenia. Refleksji polityków jakoś jednak do tej pory nie widać.

W mojej ocenie jedno z ostatnich wydarzeń – choć na tle pozostałych wydaje się drugoplanowe – wyróżnia się na tyle, że warto o nim napisać. Otóż wiceminister finansów w oficjalnym piśmie do wiceministra sprawiedliwości przedstawiającym stanowisko do projektów nowelizacji rozporządzeń w sprawie opłat za czynności radców prawnych i adwokatów stwierdza, co następuje: „W uzasadnieniu nie przedstawiono w sposób dostateczny zasadności zmiany stawek w tych konkretnych sprawach, a także nie przedstawiono zasadności podwyższenia tych stawek o 100 i 200 proc. (zwłaszcza mając na uwadze, że są to stawki minimalne i odpowiednio wzrosną stawki maksymalne). W związku z powyższym uzasadnienia do ww. projektów powinny być uzupełnione. W szczególności należy wyjaśnić, czy w konkretnych sprawach zawiłość spraw uległa zwiększeniu, ewentualnie z innych powodów wzrósł nakład pracy". Tak, to fakt, a nie wakacyjny żart. Dodajmy, że proponowane zmiany sprowadzają się do podniesienia stawek za – to chcę szczególnie podkreślić – tylko cztery rodzaje spraw, m.in.: o opróżnienie lokalu mieszkalnego czy ze skargi na czynności komornika, a pozornie imponujący wzrost o 100 proc. i 200 proc. dotyczy stawek w kwocie 60 zł za poprowadzenie całej sprawy; o 100 proc. wzrasta też obecna stawka 120 zł za sprawę. Takie zmiany nawet w najmniejszym stopniu nie załatwiają sprawy. Traktujemy je jako bardzo mały krok w kierunku unormowania tej niezdrowej sytuacji.

Po 13 latach od ustalenia wysokości tych stawek. Po 13 latach bez ich najmniejszej waloryzacji – choćby o poziom inflacji. Po burzy medialnej związanej z protestami naszych środowisk. Po dziesiątkach artykułów, wywiadów i felietonów Ministerstwo Finansów prosi o takie wyjaśnienia. Niestety, to stanowisko odzwierciedla naszą rzeczywistość. Obawiam się, że nasze problemy z wysokością stawek za sprawy z urzędu pozostają niezrozumiałe nie tylko dla polityków, ale dla większości społeczeństwa.

Reklama
Reklama

Autor jest dziekanem warszawskiej Okręgowej Izby Radców Prawnych

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Dwa lata rządu, czyli zawiedzione nadzieje
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Czy lekcje, przekazywane nam przez autorytety, są prawdziwe?
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Co mają wspólnego żurek, ziobro i środa?
Opinie Prawne
Sławomir Wikariak: Kto odpowiada za brzydkie napisy w WC?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Wczasowa łódka konna, czyli o zakazie reklamy alkoholu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama