Na temat wydanego w czwartek wyroku Trybunał Sprawiedliwości w sprawie C-260/18 Dziubak powiedziano już ostatnio wiele, zwłaszcza w kontekście jego prokonsumenckiego wydźwięku (czy, wobec treści dyrektywy 93/13, a także dotychczasowego orzecznictwa TSUE, mógł on być inny?). Zasadnicze wnioski orzeczenia były przez świat prawniczy oczekiwane i nie są zaskoczeniem. Ostrożna lektura pozwala jednak dostrzec co najmniej kilka wątków prawnych, których zastosowanie w konkretnych sprawach na gruncie kredytów indeksowanych do kursu CHF może prowadzić do, niekoniecznie przyjaznych dla kredytobiorcy lub odbiegających od optymistycznych komentarzy „na gorąco" niektórych ekspertów, skutków. A są one ciekawe.
Dla przypomnienia, orzeczenie odnosi się do tych sytuacji, w których sąd uznał już, że klauzula wymiany jest nieuczciwa, co jest wszak zawsze przedmiotem indywidualnej oceny (i często kończy się ustaleniem przez sąd, że w sprawie danego kredytobiorcy klauzula wymiany takiego nieuczciwego charakteru nie ma – np. z uwagi na okoliczności dotyczące samego konsumenta). Ponadto, dotyczy kredytów indeksowanych, pomijając kredyty denominowane (uzasadnienie wyroku w ogóle się do nich nie odwołuje, co wskazuje na potencjalnie ograniczony zakres zastosowania tego orzeczenia w polskich realiach). W kontekście hurraoptymistycznych komentarzy po czwartkowej publikacji, warto również przypomnieć prawdę dość oczywistą: TSUE nie zakwestionował samej konstrukcji kredytu waloryzowanego do kursu waluty obcej. Podobnie jak do tej pory (np. w niedawnym wyroku z dnia 14 marca 2019 r. w sprawie C-118/17 Dunai) Trybunał wyraźnie odwołuje się do charakteru umowy kredytu waloryzowanego do kursu waluty obcej, tym samym przyznaje prawną dopuszczalność zawierania tego rodzaju umów.
Orzeczenie w sprawie C-260/18 ma więc de facto ograniczone znaczenie dla sporów dotyczących kredytów waloryzowanych do CHF w Polsce. Mimo to, emocje budziły następujące poruszone tam kwestie: dopuszczalność uzupełniania przez sąd krajowy treści umowy po wyeliminowaniu z niego postanowień uznanych za nieuczciwe (czyli „łatania dziur" w celu utrzymania kredytowego stosunku prawnego), unieważnienia umowy pozbawionej nieuczciwej klauzuli wymiany, a także usankcjonowania umowy w formule kredytu wyrażonego w PLN, ale oprocentowanego według preferencyjnej stawki LIBOR. Przyjrzyjmy się zatem stanowisku Trybunału.
Czytaj też: