PKB wzrośnie, jeśli NBP i rząd będą współdziałały

Niedawno MFW zaczął klasyfikować Czechy jako kraj rozwinięty, a my ciągle jesteśmy zaliczani do krajów rozwijających się - mówi Sławomir Skrzypek, prezes NBP

Publikacja: 05.06.2009 02:29

Sławomir Skrzypek, prezes Narodowego Banku Polskiego

Sławomir Skrzypek, prezes Narodowego Banku Polskiego

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

[b]Rz: Jak ocenia pan 20 lat gospodarki rynkowej?[/b]

Sławomir Skrzypek: Jeszcze za wcześnie na szczegółowe oceny, aczkolwiek jedno jest bezdyskusyjne – gospodarka w tym czasie radykalnie zmieniła strukturę i pozycję na mapie świata. Z 11. miejsca w Europie przesunęliśmy się na ę siódme, a nasz PKB per capita wzrósł o 80 proc. Jeszcze mamy dużo do zrobienia.

Trzeba zaznaczyć, że gospodarka socjalistyczna charakteryzowała się wysokim stopniem specjalizacji, która nierzadko była doprowadzona do absurdu. To, co dziś widzimy za oknami, jest wynikiem rzeczywiście ogromnej pracy, która doprowadziła gospodarkę do stabilnej struktury. Dzięki niej czujemy się w czasach obecnego światowego kryzysu bezpiecznie. Nieco gorzej wyglądają kraje na południe od Polski, u których dominuje jedna gałąź przemysłu – np. przemysł motoryzacyjny.

[b]Jakie wydarzenia w minionym okresie były najważniejsze?[/b]

Przemiany, które się rozpoczęły 4 czerwca, zapoczątkowały zmiany na całym świecie. My uwolniliśmy złotego. Przyjęcie do NATO zapewniło nam bezpieczeństwo, a wejście do Unii Europejskiej otworzyło nowe perspektywy gospodarcze. Upadł mur berliński, nastąpiła aksamitna rewolucja, dokonały się przemiany, które zmieniły tę część Europy i wpłynęły na świat. To był powód zakończenia zimnej wojny, co uwolniło środki finansowe, które można było przeznaczyć na rozwój gospodarki.

[b]Co pan uważa za najważniejsze sukcesy i porażki w gospodarce?[/b]

Z punktu widzenia prezesa NBP ważne jest, że powstała realna i rzeczywista struktura bankowości centralnej, wydzielono banki komercyjne, uwolniono walutę, wprowadzono cel inflacyjny jako sposób na prowadzenie polityki monetarnej. To wszystko postawiło nas w szeregu nowoczesnych banków centralnych.

[b]A fakt, że od 1991 roku mamy stały wzrost gospodarczy?[/b]

To jest wynik ogromnych zmian strukturalnych, systematycznie realizowanego procesu konwergencji. Czy on był na miarę naszych możliwości? Za wcześnie jeszcze, aby to oceniać. Porównując się z sąsiadami, u których poziom wzrostu był różny, nasz stały wzrost gospodarczy można zaliczyć do sukcesów minionych 20 lat.

[b]A inne zmiany strukturalne? Prywatyzacja? Reforma systemu emerytalnego?[/b]

To są wszystko działania, które towarzyszyły procesowi przemian i które w jakiś sposób są ciągle realizowane. Trzeba jednak zaznaczyć, że niektóre z nich – szczególnie reforma emerytalna – nie przyniosły jeszcze ostatecznych efektów. Ale należy dodać, że pod tym względem wyprzedzamy wiele rozwiniętych krajów europejskich.

[b]Jak oceniłby pan Polskę na tle regionu?[/b]

To są różne gospodarki, w większości mniejsze od naszej. Gdybym miał porównywać ją do najbliższych sąsiadów, to uważam, że czeka nas długa droga, aby dojść np. do poziomu, jaki reprezentuje gospodarka Czech. Niedawno MFW zaczął klasyfikować Czechy jako kraj rozwinięty, a my ciągle jesteśmy zaliczani do krajów rozwijających się. Także Słowacja dzięki wejściu do strefy euro znalazła się na wyższym poziomie klasyfikacji. Jeśli zaś spojrzymy na Węgry, to widzimy, że po okresie szybkiego rozwoju na skutek błędów fiskalnych kraj ten pogrążył się w kryzysie. My wyglądamy więc lepiej.

[b]Co jest teraz dla nas najważniejsze?[/b]

Wciąż mamy dużo do zrobienia. Znajdujemy się na ścieżce wiodącej do strefy euro. Jeśli chcemy do niej bezpiecznie wejść, musimy przeprowadzić szereg reform: na rynku pracy, w przemyśle czy w zakresie reformy sfery fiskalnej. Im wcześniej je rozpoczniemy, tym lepiej, bo zdaniem MFW najkorzystniej jest zamknąć je przed wejściem do ERM2, aby korzyści były jak największe.

[b]A inne widoczne zaniedbania – np. dokończenie prywatyzacji, budowa autostrad?[/b]

Myślę, że trzeba dokonać restrukturyzacji całej gospodarki – zarówno w sferze publicznej, jak i prywatnej. Szczególnie to widać w energetyce. Duża jej część jest sprywatyzowana, niemniej tam właśnie jest jeszcze dużo reliktów okresu poprzedniego. Dlaczego tak długo nic się tam nie zmienia? Bo nie ma motywacji, cały wzrost kosztów przerzuca się na klienta. W związku z tym mamy ceny regulowane, a ich uwolnienie nie jest rozwiązaniem, bo nie istnieje wolny rynek energii. 

[b]Czy mamy szansę zakończyć ten rok wzrostem PKB?[/b]

Te szanse istnieją, jednak wymaga to ogromnej pracy ze strony wszystkich odpowiedzialnych instytucji. NBP jest przygotowany do wprowadzenia szerokiej palety różnych, w tym niekonwencjonalnych instrumentów, które powinny wesprzeć bezpieczeństwo finansowania akcji kredytowych. Czekamy jednak na decyzje i działania po stronie rządu i Komisji Nadzoru Finansowego. Jeśli prace będą skoordynowane i zostaną podjęte natychmiast, mamy szansę osiągnąć wzrost.

[ramka][b]20 lat wolnego rynku[/b]

Dziś rozpoczyna się w Warszawie konferencja „20 lat po upadku gospodarki socjalistycznej”. W konferencji udział wezmą m.in. komisarz UE ds. gospodarczych i walutowych Jouquin Almunia oraz prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-ClaudeTrichet. [/ramka]

[b]Rz: Jak ocenia pan 20 lat gospodarki rynkowej?[/b]

Sławomir Skrzypek: Jeszcze za wcześnie na szczegółowe oceny, aczkolwiek jedno jest bezdyskusyjne – gospodarka w tym czasie radykalnie zmieniła strukturę i pozycję na mapie świata. Z 11. miejsca w Europie przesunęliśmy się na ę siódme, a nasz PKB per capita wzrósł o 80 proc. Jeszcze mamy dużo do zrobienia.

Pozostało 93% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację