Amerykańskie władze finansowe ukarały grzywną w wysokości 896 mln dol. Berkshire Hathaway, fundusz inwestycyjny Warrena Buffetta. Sprawa jest szokująca i nie chodzi o wysokość grzywny. Bardziej zdumiewa to, że Buffett, najbardziej doświadczony inwestor na świecie, popełnił błąd. Bo sam przyznał: „Popełniliśmy pomyłkę".
Berkshire Hathaway został ukarany przez Departament Sprawiedliwości i Federalną Komisję Handlu za to, że nie poinformował Urzędu Antymonopolowego o konwersji obligacji zamiennych spółki USG na jej akcje. Do transakcji doszło 9 grudnia 2013 r.
Czy znaczy, że „Mędrzec z Omahy", jak Buffett jest najczęściej nazywany, stracił instynkt i czegoś nie zauważył? A może 84-letni inwestor powoli przestaje dopilnowywać wszystkiego, jak to miał w zwyczaju?
Od kilku już lat mówi się o tym, że Buffett, przez długi czas uznany w rankingach „Forbesa" za najbogatszego człowieka na świecie, powinien wyznaczyć następcy, który powoli będzie go zastępował w prowadzeniu interesów. On sam nie robił z tego tajemnicy, ale też specjalnie nie spieszył się z przekazaniem zarządzania komuś innemu. A nawet żartował, że najlepszy byłby na tym stanowisku jego najbliższy współpracownik i przyjaciel Charles Munger. Tylko że Munger ma już 91 lat. A to oznacza, że do zastąpienia wkrótce będzie i prezes, i wiceprezes funduszu.
Zaskakująca kariera
Li Lu ma 48 lat i już zarobił miliardy dla Berkshire Hathaway. Zasłużył się, kiedy zwrócił uwagę Mungera na chińskiego producenta samochodów BYD, który wtedy specjalizował się w kopiowaniu aut BMW, z logo bawarskiego koncernu włącznie. Berkshire zainwestował, BYD ucywilizował i to do tego stopnia, że firma jest w tej chwili największym chińskim producentem aut z elektrycznym napędem. Od 2008 roku zysk z tej inwestycji sięgnął 1,2 mld dol.