Reklama

Anita Błaszczak: Niepewność, która uderza w nas wszystkich

W niepewnych, pełnych zmienności czasach, gdy przedsiębiorcy i konsumenci wstrzymują się z inwestycjami, a nawet z codziennymi wydatkami, bardzo potrzebne są rozważne i stabilizujące nastroje działania polityków.

Publikacja: 21.10.2025 04:11

W komentarzach do otaczającej nas rzeczywistości często pojawia się anglojęzyczny akronim VUCA, który oznacza niestabilny, niepewny, złożony i niejednoznaczny świat. Taki, z jakim mamy do czynienia w ostatnich latach, gdy zaraz po kryzysie pandemii wybuchła wojna na Ukrainie, pojawił się kryzys energetyczny i kryzys inflacji, a ledwie on zaczął wygasać, to nowym czynnikiem, który uderza w pewność i stabilność naszego świata, staje się sztuczna inteligencja. Funkcjonowanie w warunkach VUCA nie zachęca ani do inwestycji, ani do szarżowania z codziennymi wydatkami, szczególnie tymi trwałymi.

Widać to w danych o rachitycznej sprzedaży mieszkań, słabej aktywności inwestycyjnej firm, która z kolei przekłada się na niski popyt na pracę. Co prawda wrześniowe analizy ofert zatrudnienia opublikowanych w internecie pokazały (jak co roku) poprawę w porównaniu z sierpniem, ale i tak powakacyjne odbicie w rekrutacji było słabsze niż rok wcześniej.

Mniej szans na podwyżkę

Podobnie jak przedsiębiorcy, którzy nie mając pewności co do wzrostu popytu na swoje produkty i usługi, wstrzymują się z inwestycjami, tak też statystyczny polski Kowalski – nie widząc perspektyw wzrostu popytu na pracę – może się skłaniać ku zaciskaniu pasa. Tym, co może nas skłonić do większych wydatków – nas, czyli zarówno przedsiębiorców, jak i konsumentów – jest nadzieja na wzrost dochodów, czyli zysków firm i wynagrodzeń pracowników.

Tymczasem tempo wzrostu płac od ponad roku hamuje przy rosnących kosztach utrzymania, a szanse na jego przyspieszenie obniża słabość popytu na pracę, widoczna także we wzroście bezrobocia i spadku zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Wprawdzie wrześniowy wskaźnik PMI dla polskiego sektora przetwórczego wzrósł do 48 pkt, to wciąż jest poniżej granicy 50 pkt, której przekroczenie oznacza wyjście z kryzysu. Szanse na wzrost popytu na pracę, który dałby Kowalskim nadzieję na wzrost zarobków, nie są zbyt duże, co potwierdzają także opisane niedawno w „Rzeczpospolitej” wyniki badania firmy Mercer.

Reklama
Reklama

Warto też zwrócić uwagę, że na portfele Polaków lepiej patrzeć nie z perspektywy średniego wynagrodzenia podbijanego przez najlepiej płacące branże i najlepiej opłacanych specjalistów. Bliższa rzeczywistości jest o jedną piątą niższa od średniej mediana wynagrodzeń w gospodarce narodowej. Ta zaś – według ostatnich danych GUS – w kwietniu tego roku wyniosła niespełna 7,3 tys. zł brutto. Oznacza to, że połowa pracujących w Polsce zarabiała wtedy mniej niż 7,3 tys. zł brutto, co przy zatrudnieniu na umowę o pracę daje niespełna 5,3 tys. zł „na rękę”. Mając takie zarobki i mieszkając w dużym mieście, gdzie nawet na własne, ok. 50-metrowe mieszkanie w bloku trzeba co miesiąc wydać 800–1500 zł, naprawdę trzeba się liczyć z wydatkami.

Rośnie bariera niepewności

Robią to także firmy, jak widać w danych Miesięcznego Indeksu Koniunktury. W październikowej edycji tego badania, które prowadzi Polski Instytut Ekonomiczny, jeszcze bardziej (do 69 proc.) wzrosła uciążliwość kosztów pracowniczych, które są główną barierą utrudniającą działalność firm. W badaniu przeprowadzonym niedługo po tym, jak do Polski wleciał tabun rosyjskich dronów, wyraźnie wzrósł też odsetek firm (do 59 proc., czyli o 7 pkt. proc. od września), które narzekają na uciążliwość drugiej bariery, jaką jest niepewność sytuacji gospodarczej.

Chociaż polscy politycy mają ograniczony wpływ na wyniki wojny na Ukrainie i koniunkturę gospodarczą na świecie, to mają sposób na ograniczanie niepewności. Jest nim stabilność, przewidywalność i dobra jakość regulacji prawnych, a znaczenie tej jakości pokazuje teraz zamieszanie wokół ustawy kaucyjnej.

W komentarzach do otaczającej nas rzeczywistości często pojawia się anglojęzyczny akronim VUCA, który oznacza niestabilny, niepewny, złożony i niejednoznaczny świat. Taki, z jakim mamy do czynienia w ostatnich latach, gdy zaraz po kryzysie pandemii wybuchła wojna na Ukrainie, pojawił się kryzys energetyczny i kryzys inflacji, a ledwie on zaczął wygasać, to nowym czynnikiem, który uderza w pewność i stabilność naszego świata, staje się sztuczna inteligencja. Funkcjonowanie w warunkach VUCA nie zachęca ani do inwestycji, ani do szarżowania z codziennymi wydatkami, szczególnie tymi trwałymi.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Ekonomiczne
Monika Różycka: Nowy gatunek poznawczy. Zaufanie w epoce agentów AI
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Krócej znaczy drożej. Pilotaż skróconego czasu pracy to ukryta podwyżka w urzędach
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Budżetowa hulaj dusza, ale piekło jest
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Ptak-Iglewska: Biznes celowo gra z kaucjami
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Grawitacji nie ma!
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama