Tworzymy armię, jakiej Polska nie miała od wieków – supersilną i nowoczesną, armię do wygrywania – stwierdził premier Donald Tusk w swoim świątecznym orędziu. Z kolei kilka dni wcześniej zapowiedział, że „będziemy mieli najsilniejszą armię w regionie”. Trudno się z takimi słowami szefa rządu nie zgodzić. I, co cieszy, tak uważa zdecydowana większość polityków ugrupowań politycznych mających poparcie społeczne pozwalające wejść do Sejmu.
Ta zdumiewająca, jak na polską politykę, zgoda ma odzwierciedlenie w planach budowy Wojska Polskiego. Rozpoczęte za rządów Prawa i Sprawiedliwości budowanie 300-tysięcznej armii i aż sześciu dywizji jest teraz przez rządy koalicji KO-Trzecia Droga-Lewica kontynuowane.