Aktualizacja: 26.05.2025 02:56 Publikacja: 02.01.2025 05:01
Foto: Adobe Stock
„Rzeczpospolita” się zmienia, ale nie na tyle, by tradycyjnie na początku roku nie wrócić do sprawy przyjęcia przez Polskę europejskiej waluty. Mamy świadomość, jak trudna to kwestia. Przez osiem lat rządów prawicy wspólna waluta była ofiarą regularnej pedagogiki nienawiści, a jej promotorzy symbolem narodowej zdrady. Tak jakby kwestia waluty mogła rozstrzygać o biologicznym czy kulturowym przetrwaniu narodu.
Nie trzeba być wyjątkowo bystrym, by rozumieć, że takie poglądy nie odnoszą się do kwestii czysto ekonomicznych, a wynikają z głębokiego zakorzeniania w ideologii. W przypadku doktryny rządowej Prawa i Sprawiedliwości nie mogło być zresztą inaczej. Zohydzanie euro było elementem szerszego teatru kreowanej emocji; wspólna waluta, na równi z nienawistną Brukselą, europejską flagą czy kolorami tęczy stała się częścią szerszego „antynarodowego” katalogu negatywnych symboli.
Prezydent USA Donald Trump uderza w towary sprowadzane z Unii Europejskiej aż 50-procentową stawką celną. I to j...
Z formalnego punktu widzenia bezpośredni wpływ prezydenta RP na gospodarkę jest ograniczony i dlatego w kampanii...
Jeśli druga tura wyborów prezydenckich to plebiscyt nad rządem koalicji 15 października, to przystępuje ona do n...
Komisja Europejska przekazała 6 maja Rosji jasny komunikat: „dość”. Nigdy więcej nie pozwolimy, by Rosja wykorzy...
Podpisanie ośmiopunktowej deklaracji pana Mentzena to świetny sposób na to, by zostać prezydentem. W końcu różne...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas