Grupa Gino Rossi, do której należą też marki Simple, Vanita i Cosimo Martinelli, zanotowała co prawda wzrost ubiegłorocznych przychodów o 10,6 proc., do 192,7 mln zł, ale jednocześnie miała w tym czasie 5,35 mln zł straty netto wobec 7,15 mln zł zysku w 2007 r. Słabo wygląda też początek tego roku – styczniowe przychody grupy spadły o 6,3 proc., do 13,1 mln zł.
Paweł Kapłon skończył Wydział Ekonomiczny na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Kolejne osiem lat pracował w firmach doradczych, m.in. Ernst & Young czy Cap Gemini, gdzie zajmował się zarządzaniem wartością przedsiębiorstw, fuzjami i przejęciami oraz pozyskiwaniem finansowania. Wtedy po raz pierwszy zetknął się z Gino Rossi. Koszalińska firma obuwnicza z brzmiącą z włoska nazwą szturmem zdobywała rynek, otwierała też sklepy za granicą. Buty Gino Rossi można także spotkać choćby w Rzymie, gdzie na szyldzie jest informacja, że w sklepie są wyłącznie włoskie produkty.
To właśnie Kapłon, jeszcze jako zewnętrzny doradca, przygotował strategię pozyskania kapitału przez Gino Rossi poprzez wejście na giełdę. Stworzył też koncepcję budowy grupy Modowej Gino Rossi oraz idei dołączenia do grupy Simple Creative Products, która została kupiona za ponad 30 mln zł. Marka odzieży damskiej stworzona przez siostry Kalita okazała się świetną inwestycją.
W strukturach Gino Rossi znalazł się w 2006 r. jako dyrektor finansowy. Szybko się okazało, że to tylko etap przejściowy. – Jest potwornie ambitny i jak taran prze do przodu – mówi jeden z konkurentów.
Został członkiem zarządu i wiceprezesem. W 2007 r. sprowadził do Polski włoską markę odzieży męskiej Cosimo Martinelli. – Na rynku jest wciąż niezagospodarowane miejsce na męską odzież formalną o wyjątkowej jakości – tłumaczył swój ruch Kapłon.