Z doradcy na szefa

Paweł Kapłon, prezes grupy kapitaŁowej Gino Rossi. Był współtwórcą sukcesów firmy, jeszcze zanim do niej trafił. Teraz, już jako jej prezes, musi walczyć z pogarszającymi się wynikami spółki

Aktualizacja: 03.03.2009 04:00 Publikacja: 03.03.2009 02:21

Paweł Kapłon jeszcze jako zewnętrzny doradca Gino Rossi opracował strategię pozyskania kapitału popr

Paweł Kapłon jeszcze jako zewnętrzny doradca Gino Rossi opracował strategię pozyskania kapitału poprzez wejście na giełdę

Foto: PARKIET, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Grupa Gino Rossi, do której należą też marki Simple, Vanita i Cosimo Martinelli, zanotowała co prawda wzrost ubiegłorocznych przychodów o 10,6 proc., do 192,7 mln zł, ale jednocześnie miała w tym czasie 5,35 mln zł straty netto wobec 7,15 mln zł zysku w 2007 r. Słabo wygląda też początek tego roku – styczniowe przychody grupy spadły o 6,3 proc., do 13,1 mln zł.

Paweł Kapłon skończył Wydział Ekonomiczny na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Kolejne osiem lat pracował w firmach doradczych, m.in. Ernst & Young czy Cap Gemini, gdzie zajmował się zarządzaniem wartością przedsiębiorstw, fuzjami i przejęciami oraz pozyskiwaniem finansowania. Wtedy po raz pierwszy zetknął się z Gino Rossi. Koszalińska firma obuwnicza z brzmiącą z włoska nazwą szturmem zdobywała rynek, otwierała też sklepy za granicą. Buty Gino Rossi można także spotkać choćby w Rzymie, gdzie na szyldzie jest informacja, że w sklepie są wyłącznie włoskie produkty.

To właśnie Kapłon, jeszcze jako zewnętrzny doradca, przygotował strategię pozyskania kapitału przez Gino Rossi poprzez wejście na giełdę. Stworzył też koncepcję budowy grupy Modowej Gino Rossi oraz idei dołączenia do grupy Simple Creative Products, która została kupiona za ponad 30 mln zł. Marka odzieży damskiej stworzona przez siostry Kalita okazała się świetną inwestycją.

W strukturach Gino Rossi znalazł się w 2006 r. jako dyrektor finansowy. Szybko się okazało, że to tylko etap przejściowy. – Jest potwornie ambitny i jak taran prze do przodu – mówi jeden z konkurentów.

Został członkiem zarządu i wiceprezesem. W 2007 r. sprowadził do Polski włoską markę odzieży męskiej Cosimo Martinelli. – Na rynku jest wciąż niezagospodarowane miejsce na męską odzież formalną o wyjątkowej jakości – tłumaczył swój ruch Kapłon.

Wreszcie pod koniec 2008 r. na fotelu szefa zastąpił Macieja Fedorowicza, twórcę i jednego z głównych udziałowców grupy. – Jestem przekonany, że jego świetna znajomość spółki zdobyta w ciągu wieloletniej współpracy doradczej, a w szczególności w ostatnim okresie, umożliwi konsekwentne powiększanie wartości grupy kapitałowej – powiedział Fedorowicz, który przeszedł do rady nadzorczej. Za tym kurtuazyjnym wyjaśnieniem kryje się jednak potrzeba nadania hamującej spółce nowego impetu.

Kapłon ostro ruszył do przodu – po objęciu stanowiska stwierdził, że największym problemem jest marka Gino Rossi. – Wierzymy w nią, jesteśmy przekonani, że ma duży potencjał. Ale to Simple jest gwiazdą, jeśli chodzi o efektywność – mówił. Zapowiedział też likwidację marki Vanita i nieprzynoszących zysków sklepów pozostałych marek.

Grupa Gino Rossi, do której należą też marki Simple, Vanita i Cosimo Martinelli, zanotowała co prawda wzrost ubiegłorocznych przychodów o 10,6 proc., do 192,7 mln zł, ale jednocześnie miała w tym czasie 5,35 mln zł straty netto wobec 7,15 mln zł zysku w 2007 r. Słabo wygląda też początek tego roku – styczniowe przychody grupy spadły o 6,3 proc., do 13,1 mln zł.

Paweł Kapłon skończył Wydział Ekonomiczny na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Kolejne osiem lat pracował w firmach doradczych, m.in. Ernst & Young czy Cap Gemini, gdzie zajmował się zarządzaniem wartością przedsiębiorstw, fuzjami i przejęciami oraz pozyskiwaniem finansowania. Wtedy po raz pierwszy zetknął się z Gino Rossi. Koszalińska firma obuwnicza z brzmiącą z włoska nazwą szturmem zdobywała rynek, otwierała też sklepy za granicą. Buty Gino Rossi można także spotkać choćby w Rzymie, gdzie na szyldzie jest informacja, że w sklepie są wyłącznie włoskie produkty.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego