Przyjmiemy euro, gdy minie kryzys

Zawirowania na rynku walutowym i kryzys uniemożliwiają wejście do systemu ERM2 – wyjaśnia Ludwik Kotecki, pełnomocnik rządu ds. przyjęcia euro

Publikacja: 11.03.2009 02:42

Przyjmiemy euro, gdy minie kryzys

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

[b]Rz: Czy Polska zaczęła negocjacje z Europejskim Bankiem Centralnym na temat przyjęcia przez Polskę euro?[/b]

[b]Ludwik Kotecki:[/b] Procedura wchodzenia do europejskiego mechanizmu kursowego jest poufna – od momentu rozpoczęcia negocjacji aż po zakończenie całego postępowania i wydanie komunikatu przez Europejski Bank Centralny o warunkach wejścia waluty kraju do ERM2.

[b]Także to, czy rozmowy z instytucjami europejskimi się rozpoczęły?[/b]

Także to.

[b]To inaczej: czy Polska wkroczyła już na drogę, która poprzez system ERM2 prowadzi do unii walutowej?[/b]

Tak, w szczególności w momencie, gdy rząd przyjął mapę drogową wprowadzenia euro w Polsce. A tak naprawdę w momencie wejścia Polski do UE, gdy staliśmy się także członkiem unii walutowej z tzw. derogacją.

[b]Czy wyraźnie już dziś zarysowująca się groźba niespełnienia podstawowych kryteriów z Maastricht może przeszkodzić w wejściu do systemu ERM2?[/b]

W momencie wchodzenia do węża walutowego Słowacja spełniała tylko jedno kryterium, a mimo to znalazła się w ERM2 i przebywała w nim przez dwa lata, spełniając kryterium kursowe. Tak więc nie można zabronić krajowi przystąpienia do ERM2 z powodu chwilowego niespełnienia któregoś z kryteriów. Ważne, abyśmy je spełniali w chwili, gdy unijne instytucje będą decydowały o naszym wstąpieniu do strefy euro.

[b]Do euro w tej chwili pretendują jeszcze Czechy, kraje bałtyckie, Węgrzy, Bułgaria i wszystkie te państwa chcą złagodzenia warunków wchodzenia do eurolandu. Dlaczego Polska uważa, że nie jest to jej potrzebne?[/b]

Po pierwsze jesteśmy realistami, a po drugie uważam, że nie musimy mieć specjalnych warunków, aby przyjąć euro. To są traktatowe warunki, ich zmiana w tej chwili wywołałaby burzę i nie wiadomo, kiedy kraje unijne zdołałyby osiągnąć jakikolwiek konsensus w tej sprawie.

[b]Kiedy, pana zdaniem, realnie możemy wejść do ERM2?[/b]

Gdybym wiedział, kiedy się skończą wahania kursowe złotego i destabilizacja, to mógłbym precyzyjniej odpowiedzieć na to pytanie.

Według mnie, abyśmy mogli realnie myśleć o ERM2, powinny być spełnione następujące warunki: po pierwsze względna stabilizacja złotego, po drugie jakiś rodzaj porozumienia politycznego.

[b]Czyli po wyborach?[/b]

To pani powiedziała.

[b]Czy spadające tempo wzrostu gospodarczego nam w tym nie przeszkodzi?[/b]

Nie ma większego znaczenia, jeśli będziemy utrzymywali w ryzach wydatki. Jeżeli będzie zgoda polityczna i negatywne zjawiska związane z dużymi wahaniami kursowymi zaczną wygasać, nie będzie większych przeszkód, aby wejść do ERM2.

[b]A wracając do kwestii politycznej. Uważa pan, że możliwe jest dziś porozumienie międzypartyjne w sprawie przyjęcia euro?[/b]

Uważam, że tak. Bracia Kaczyńscy niejednokrotnie sygnalizowali, że szukają wspólnej drogi. Zgoda polityczna zaś otwiera możliwość zmiany konstytucji i zmniejsza niestabilność kursu. Przypomnę, że gdy będziemy w systemie, to Europejski Bank Centralny i banki krajów, których waluty znajdują się w ERM2, będą miały nieograniczony i automatyczny obowiązek interweniowania, gdyby złoty dochodził do wyznaczonych granic wahań. W tym momencie zachowanie stabilności waluty jest już wspólnym interesem wszystkich krajów, które mają euro, oraz tych, które są w poczekalni, czyli Danii, Estonii, Łotwy i Litwy.

Oczywiście już podczas pobytu w ERM2 można zmienić parytet, czyli centralny kurs wymiany na złotego. W przypadku korony słowackiej, której waluta znacznie się umacniała, obniżano go dwa razy.

[b]Czy można wejść do ERM2 bez współpracy z władzami Narodowego Banku Polskiego?[/b]

O jakich władzach banku centralnego państwo mówią?

[b]Radzie Polityki Pieniężnej.[/b]

Konieczne jest porozumienie, ale nie ma między nami różnicy zdań. Podkreślam, że wspólnie widzimy problem w konieczności zmiany konstytucji i zbyt dużych na obecną chwilę wahaniach kursów.

[b]Czy w obecnej sytuacji gospodarczej opracowana jesienią 2008 r. mapa drogowa wchodzenia do unii walutowej jest jeszcze aktualna?[/b]

Założyliśmy w niej moment wejścia do ERM2 na drugą połowę roku, tak więc jeszcze mieścimy się w terminach tam określonych.

[b]Program konwergencji też jest aktualny?[/b]

Teoretycznie wszystkie kraje musiałyby zmienić w mniejszej lub większej mierze swoje programy stabilności i konwergencji, bo wspólne założenia dotyczące sytuacji globalnej się zdezaktualizowały. Ale najbliższym terminem przedstawienia nowych wersji jest koniec listopada tego roku.

[b]Rz: Czy Polska zaczęła negocjacje z Europejskim Bankiem Centralnym na temat przyjęcia przez Polskę euro?[/b]

[b]Ludwik Kotecki:[/b] Procedura wchodzenia do europejskiego mechanizmu kursowego jest poufna – od momentu rozpoczęcia negocjacji aż po zakończenie całego postępowania i wydanie komunikatu przez Europejski Bank Centralny o warunkach wejścia waluty kraju do ERM2.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację