Autorzy zazwyczaj opatrują teksty disclaimerami wtedy, gdy mają do powiedzenia coś, co różni ich poglądy od linii instytucji, dla których pracują, lub mogłoby zostać odebrane jako zapowiedź zmiany tej linii, co z kolei w przypadku ważnych instytucji publicznych groziłoby zakłóceniem funkcjonowania rynku i zmianą cen aktywów. Narodowy Bank Polski jest bez wątpienia ważną instytucją publiczną. Ale konia z rzędem temu, kto potrafiłby znaleźć choćby cień różnic w podejściu do funkcjonowania rynku finansowego w Polsce między poglądami autorów tekstu pod bombastycznym tytułem „Ewolucja rynków finansowych w Europie Środkowej", trójki pracowników NBP, a samą instytucją NBP czy nawet szerzej obecną większością rządową.
Cóż bowiem znajdujemy w tekście pań Małgorzaty Potockiej, Olgi Szczepańskiej i weterana naszego banku centralnego – Pawła Sameckiego („Rzeczpospolita", 3 stycznia 2019)? Najlepiej posłużyć się tu zaczerpniętym z ich elaboratu cytatem, doskonale oddającym istotę rzeczy.
„(...) Od czasu kryzysu (finansowego) wiadomo, że Europa Zachodnia nie stanowi dla Europy Środkowej jedynego wzorca dla rozwoju rynków finansowych. Mimo że są one bardziej rozwinięte w Europie Zachodniej, nie jest pożądane dosłowne powielanie drogi, którą przebyli nasi zachodni partnerzy, gdyż mogłoby to tworzyć negatywne efekty uboczne dla stabilności finansowej. To, co jest potrzebne w rozwoju sektora finansowego w Europie Środkowej, to jego dywersyfikacja poprzez wzmocnienie rynków kapitałowych połączona z utrzymaniem zdrowej kondycji sektora bankowego".
Dosłowne powielanie drogi? Chodzi o eliminację błędów i wypaczeń czy o coś więcej? Bo narodowa strategia rozwoju rynku finansowego w Polsce jest już realizowana. Jej głównymi wyznacznikami są: renacjonalizacja bankowości komercyjnej; skrajna tolerancja dla nieefektywnych instytucji pozabankowych SKOK, za których funkcjonowanie płacą banki, czyli ostatecznie my, ich klienci; niechęć do euro („życie istnieje także poza strefą euro" – to też cytat z trójki pracowników NBP); dystans wobec unii bankowej i szerzej – wszystkich rozwiązań w Unii Europejskiej, przyjętych w wyniku pokryzysowych doświadczeń; skuteczne tłumienie rozwoju giełdy warszawskiej; marginalizacja pozabankowego rynku długu.
Niedorozwój rynku i dominacja na nim państwa jako gwarancje bezpieczeństwa; Zachód jako zły wzór prowadzący do kryzysu; niechęć do poddawania się kontroli instytucji europejskich; manipulowanie kursem walutowym jako instrumentem przywracania gospodarce konkurencyjności; dystans wobec instytucjonalnych rozwiązań pokryzysowych w Unii. Oto filary nośne autonomicznej, narodowej strategii rozwoju rynku finansowego, które w pełnej symbiozie wiążą trójkę autorów z NBP, ich pracodawcę i polski rząd.