Oferta PZU była pod wieloma względami wyjątkowa. Do sprzedaży przeznaczono akcje o rekordowej wartości przeszło 8 miliardów złotych. Z tej puli akcje za ponad 2,2 miliarda złotych trafiły do inwestorów indywidualnych, co także jest rekordem polskiego rynku kapitałowego.
Wreszcie zaproponowano swego rodzaju eksperyment, którego celem było stworzenie akcjonariatu obywatelskiego. Sposób sprzedaży akcji przyciągnął rekordową liczbę inwestorów (ponad 250 tys.). Warto więc zobaczyć, co się stało z tym akcjonariatem po prawie miesiącu notowań akcji największego polskiego ubezpieczyciela na giełdzie.
Z szacunków „Rz” wynika, że walorów największego polskiego ubezpieczyciela nadal nie sprzedało ok. 70 – 75 proc. inwestorów indywidualnych, którzy kupili je w ofercie publicznej.
– Jednym z głównych celów debiutu PZU jest stworzenie w tej spółce akcjonariatu obywatelskiego – mówił minister skarbu Aleksander Grad jeszcze w czasie przygotowań do oferty. Na akcje zapisało się ponad 251 tys. inwestorów indywidualnych. Z tego około 140 tys. było debiutantami, którzy dopiero co założyli rachunki maklerskie.
Obywatelskiemu akcjonariatowi sprzyjać miały m.in. limity akcji na inwestora. Nie można było ich kupić więcej niż 30. W związku z tym nie opłacało się brać wielkich kredytów na zakup i nie było też konieczności szybkiej sprzedaży akcji, by spłacić pożyczkę.