Wyrok TSUE jest korzystny dla konsumentów, wzmacnia ochronę ich praw w relacjach z bankami. Przypomnijmy, że w uzasadnieniu wyroku V CSK 382/18 Sąd Najwyższy uznał, że nie można wykluczyć możliwości dochodzenia przez banki roszczeń (często wygórowanych) za korzystanie przez konsumenta z kapitału po stwierdzeniu przez sąd upadku umowy.
Wiedzieli o ryzyku w kredycie walutowym
Powodowie, państwo W., w 2008 r. zawarli jako konsumenci umowę z GE Money Bank, poprzednikiem prawnym banku BPH, umowę kredytu hipotecznego na 30 lat indeksowanego do franka szwajcarskiego. Kredyt był przeznaczony na pokrycie kosztów budowy domu i jego wykończenie.
Pośrednik informował powodów, że kurs franka w stosunku do złotówki może wzrosnąć, co wpłynie na wysokość raty. Wraz z wnioskiem kredytowym małżonkowie złożyli na oddzielnym druku przygotowanym przez bank oświadczenie, że przedstawiono im ofertę kredytu w złotówkach, ale wybrali kredyt we frankach, choć zostali poinformowani o ryzykach zaciągnięcia kredytu w walucie obcej.
W umowie kredytu wskazano, że kredyt zostanie wypłacony w złotówkach, a po wypłacie podlega indeksacji do franka szwajcarskiego według kursu kupna pozwanego banku z dnia wypłaty wskazanego w tabeli kursów kupna/sprzedaży tego banku. Natomiast spłaty kredytu dokonywane są w złotych i są rozliczane według kursu sprzedaży waluty. Kursy kupna/sprzedaży waluty podane w tabeli kursów banku odnoszą się do średniego kursu Narodowego Banku Polskiego oraz marży Banku, której sposób wyliczenia nie został określony w umowie.
W marcu 2011 r. strony podpisały aneks do umowy kredytowej. Zawierał on postanowienia określające warunki ustalania marży banku, ale też przewidywał, że kredytobiorcy mają odtąd prawo spłacać kredyt we frankach, które sami nabędą na wolnym rynku.