Na taki stan prawny zwrócił uwagę Naczelny Sąd Administracyjny, rozpatrujący sprawę starań o akceptację inwestycji na terenie Brodnickiego Parku Krajobrazowego.
Małżeństwo w latach osiemdziesiątych zakupiło od gminy działkę, położoną niedaleko malowniczego jeziorka, z myślą o jej przyszłej zabudowie. Minęły lata. Działka stała odłogiem, aż w 2011 roku małżonkowie postanowili złożyć do wójta wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy dla budowy budynku letniskowego.
Wójt nie zaakceptował inwestycji twierdząc, że zgodnie z rozporządzeniem wojewody na terenie parku obowiązuje zakaz wznoszenia nowych budynków w pasie o szerokości stu metrów od linii brzegów rzek, jezior i innych zbiorników wodnych. Zdaniem urzędnika, w w czasie oględzin działki ustalono, że miejsce zabudowy znajduje się w odległości mniejszej niż wskazuje na to zakaz.
Współwłaściciele wnieśli odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego wskazując, iż w sprawie nie dokonano ważnych dla nich uzgodnień oraz nie wskazano, czy koniecznym było wydanie decyzji środowiskowej dla planowanej inwestycji. Inwestorzy dodali, że w sprawie nie wzięto również pod uwagę, iż sąsiednie działki są pobudowane i zagospodarowane, mimo ich nieznacznej odległości od tafli jeziora.
SKO uchyliło decyzję wójta i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia. Wskazało , że co prawda na terenie parku faktycznie obowiązuje zakaz stawiania budynków blisko jeziora, jednak nie wziął pod uwagę wyjątków, które są jasno określone w rozporządzeniu wojewody. Zdaniem kolegium z akt nie wynika, aby niższa instancja w ogóle zbadała, czy planowany budynek letniskowy należy do kategorii obiektów służących turystyce wodnej, gospodarce wodnej lub rybackiej, co z kolei dopuszczałoby odstępstwo od zakazu zbyt bliskiej zabudowy.